Lekarze Powstania Warszawskiego
Wprowadzenie cz.2
Wprowadzenie
Odtworzenie dokładnej liczby rannych i chorych, którzy korzystali w czasie Powstania z pomocy lekarskiej, jest praktycznie niemożliwe z wielu powodów.
Wielu lżej rannych po udzieleniu im pierwszej pomocy wracało do macierzystych oddziałów (często bez zgody lekarza) i korzystało z pomocy sanitariatu oddziałowego.
Prowadzenie dokumentacji lekarskiej w wielu placówkach medycznych było niemożliwe ze względu na sytuację bojową i stałe zagrożenie placówki usytuowanej w najbliższym sąsiedztwie walk. Istniała także bardzo często konieczność przenoszenia szpitala, szpitalika czy PS w coraz to inne miejsce.
Tam, gdzie dokumentacja była prowadzona, często ulegała zniszczeniu w czasie walk lub zaginęła w późniejszym okresie. Do archiwów PCK trafiła niewielka jej część.
Stanisław Bayer uważa, że ustalenia przybliżonej liczby rannych i chorych można dokonać na podstawie danych z transportów ewakuacyjnych z 4, 7 i 8 października. W transportach tych wywieziono 1795 rannych i chorych, na miejscu pod opieką PCK w kilku wyznaczonych szpitalach Śródmieścia pozostało prawie 2500 osób. Po upadku Żoliborza ewakuowano blisko 1000 rannych, Mokotowa około 650, na Starówce pozostało co najmniej 2500 ciężko rannych, którzy w większości zostali przez Niemców wymordowani. Na Czerniakowie pod koniec walk w szpitalach przebywało około 450 ciężko rannych. Blisko 1000 rannych przedostało się w różnym czasie i w różny sposób poza miasto ze szpitali Dzieciątka Jezus, Wolskiego i szpitali Sadyby A więc przybliżona liczba ciężko rannych, którzy znaleźli się w szpitalach powstańczych, wynosi według Bayera 9895 osób.
Nie mamy dokładnych danych dotyczących poległych i zamordowanych lekarzy w Powstaniu Warszawskim. W zebranym materiale na 906 lekarzy, do których zaliczyłam 42 medyków pełniących obowiązki lekarzy, poległo 62, w tym dwóch pełniących obowiązki lekarza.
Wśród poległych było 15 kobiet.
Lekarze ginęli w różnych sytuacjach, w rożny sposób. Mordowani pojedynczo i w grupach. Zastrzeleni przez Niemców, gdy w rozmowie z oficerami wkraczających do szpitala oddziałów niemieckich usiłowali ratować rannych i załogę swojej placówki przed zagładą.
W ten sposób zginęli w Szpitalu Wolskim 5 VIII prof. dr med. Janusz Zeyland, ordynator Szpitala Wolskiego, uczony o światowej sławie; Józef Marian Piasecki – znakomity chirurg i organizator, dyrektor Szpitala Wolskiego. Obaj zostali zastrzeleni w gabinecie dyrektora razem z towarzyszącym im kapelanem szpitala, księdzem Kazimierzem Ciecierskim.
Ginęli wypędzeni ze szpitali i rozstrzeliwani razem z rannymi i personelem. Tak było 5 VIII – gdy ze Szpitala Wolskiego po egzekucji dr. Piaseckiego i prof. Zeylanda wyprowadzono rannych i załogę. Na rogu ulic Górczewskiej i Zagłoby na tzw. Moczydle, kolumnę zatrzymano i żołnierze niemieccy dokonywali egzekucji.
Wśród rozstrzelanych znalazło się czterech lekarzy – prof. dr med Józef Grzybowski, dr med. Olgierd Sokołowski, dr Stanisław Chwojka i dr Kazimierz Drozdowski, sześciu medyków ze Szkoły doc. Zaorskiego oraz wieloletni felczer Szpitala Wolskiego, Stanisław Łempicki.
Po wtargnięciu Niemców 5 VIII do Szpitala św. Stanisława został zamordowany dr Jan Barcz. W podobny sposób zginęli 5 VIII w Szpitalu św. Łazarza dr Lucyna Szczepańska, która na kilka godzin przed wejściem oddziału niemieckiego na teren szpitala dotarła tam, żeby współdziałać w ratowaniu rannych.
Nie była rzadkością śmierć lekarzy w czasie wykonywania operacji. Tak zginął przy stole operacyjnym trafiony przez snajpera dr Ładysław Piotrowski w szpitalu w Warszawskiej Szkole Pielęgniarek przy ul. Koszykowej 78; podobnie zginął raniony odłamkiem granatnika 20 VIII w szpitalu polowym przy ul. Marszałkowskiej 75 dr Tadeusz Kaszubski; 25 VIII doc. Piotr Słonimski w Szpitalu Sióstr Elżbietanek.
Wielu lekarzy poległo w czasie bombardowania szpitali i punktów sanitarnych. W czasie bombardowania placówki zgrupowania Radosław na ul. Mławskiej na Starym Mieście zginął p.o. lek. bat. Czata 49 dr „Bolek”.
Na Mokotowie w czasie bombardowania placówki na ul. Wejnerta w dniu 15 IX zginął prof. dr Edward Loth i żona profesora dr Jadwiga Loth.
20 VIII w czasie bombardowania Szpitala Sióstr Elżbietanek poległa dr Irena Dębska.
W podobny sposób zginął 28 VIII komendant sanitarny Sadyby, dowódca obrony Fortu im. Henryka Dąbrowskiego, kpt. dr Czesław Melchior Szczubełek.
13 XI w czasie bombardowania szpitala w budynku ZUS na ul. Czerniakowskiej zginął komendant szpitala kpt. prof. dr med. Zygmunt Górecki, dr Tatiana Dziewanowska wraz z mężem dr Mikołajem Dziewanowskim, dr Wanda Kozakiewicz-Grocholska, dr Zofia Joanna Pęska-Mizerkowa i dr Stanisław Trawiński, który w tym czasie operował rannego.
Kilku lekarzy zostało zamordowanych w czasie ewakuacji szpitali – tak zginął 6 VIII dr Włodzimierz Kmicikiewicz ze Szpitala Karola i Marii, dr Grzybowska ciężko ranna 25 VIII w czasie ewakuacji Szpitala Dzieciątka Jezus, zmarła.
Podczas ewakuacji szpitala Nr 1, Blaszanki, poległo dwóch lekarzy – 27 IX, na pl. Narutowicza zostali wyciągnięci z pędzonej przez Niemców kolumny i zastrzeleni dr Józef Klingier i dr Michał Leipuner.
Wielki heroizm i odwagę wykazywali lekarze, którzy po wycofaniu się oddziału powstańczego i ewakuacji rannych zostawali dobrowolnie z ciężko rannymi, których nie można było transportować. Taką decyzję podjęła dr Halina Maria Jankowska, psychiatra, która pozostała z ciężko rannymi na Starówce w Szpitalu Jana Bożego i zginęła razem z nimi.
Z rannymi pozostała także w szpitalu w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych na ul. Sanguszki dr Hanna Petrynowska, zamordowana 25 VIII.
Lekarze ginęli także w czasie wynoszenia rannych z płonących i ostrzeliwanych szpitali.
Spośród tych, którzy po kapitulacji opuszczali Warszawę, dwóch trafiło do obozów koncentracyjnych.
Wysiłek, odwaga, ofiarność i determinacja sanitariatu powstańczego została doceniona przez Szefostwo Sanitarne Komendy Warszawskiego Okręgu AK. Świadczy o tym ostatni rozkaz szefa Sanitarnego Okręgu Warszawskiego AK, ppłk. dr „Bakcyla” z dnia 3 X 1944, skierowany do żołnierzy sanitariatu Okręgu Warszawskiego:
Komenda Warszawskiego Okręgu AK
Szefostwo Sanitarne – 3 X 1944 r.
Do żołnierzy sanitariatu
Okręgu Warszawskiego
Do chlubnej historii sanitariatu wojskowego przybyła nowa karta: 64 dni i tyleż nocy walk powstańczych trwaliście na posterunku, pracując ofiarnie z poświęceniem i nadludzkim wysiłkiem, w warunkach najgorszych, w jakich tylko służba zdrowia kiedyś pracowała. Dawaliście piękny przykład, jak można służyć sprawie. Ofiara krwi złożona przez lekarzy i personel sanitarny oraz śmierć naszych licznych kolegów pozostanie na zawsze drogowskazem dla naszej pracy. Żołnierze WSK, tak dzielnie swym męstwem i poświęceniem upiększając swój ponad wątłe siły kobiece trud, dały sanitariatowi wojskowemu nowy wkład, nie notowany w tych rozmiarach w żadnych walkach.
Dziękuję Wam, za Wasz wysiłek, trud i ofiarę. Praca nasza jednak nie skończyła się. Pozostał ranny żołnierz, któremu jeszcze przez dłuższy czas należy się troskliwa opieka, i o nią się do Was zwracam, w przeświadczeniu, że do ostatka wypełnicie swój obowiązek.
(—) ppłk dr „Bakcyl”
Szef Sanitarny Okręgu Warszawskiego AK