<< powrót

100 Rocznica Odzyskania Niepodległości

W 100 rocznicę odzyskania Niepodległości

W 100 rocznicę
odzyskania Niepodległości
Stańcie do apelu.
Chwała Bohaterom.
1918-2018
Hymn Polski

  

Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz Dąbrowski…

Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.

Marsz, marsz Dąbrowski…

Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany
– Słuchaj jeno,pono nasi
Biją w tarabany.

Marsz, marsz Dąbrowski…

Żołnierze Niepodległości

Stańcie do apelu.

Chwała Bohaterom.

       

Woła dzwon z Wawelu.

Kawalerom

Orderu Virtuti Militari

w hołdzie

„Jeśli zapomnę o Nich, Ty Boże na niebie,

zapomnij o mnie.”

Adam Mickiewicz

10 listopada osiemnastego roku, pociąg specjalny,

ten, na który tak bardzo czekano, wjechał na Dworzec Wiedeński na

tor 1 przy peronie I. Była 7.30 rano.

Komendant do Warszawy wrócił.

Piłsudski wyszedł z wagonu, lekko pochylony,

maciejówka, mundur na nim szary, bez dystynkcji pagony.

PozdrawiamWas Rodacy, witajcie.

W górę serca unieście i do góry głowy. Obiecuje Wam,

że razem zwyciężymy, że wolność wywalczymy,

że światu pokażemy, że Polska nie zginęła kiedy my żyjemy.

i żaden nie zmoże nas wróg,

będziemy walczyć za Polskę, tak nam dopomóż Bóg!

Potem wojna. Choć wróg pod Warszawę podszedł, Polaków nie pokonał,

bo wtedy właśnie z nieba nadeszła obrona – nad Wisłą wydarzył się cud.

Bolszewicka zaraza zgnieciona, Ojczyzna ocalona,

Zwyciężył polski lud.

Słychać królewskiego dzwonu radosne wołanie,

Te Deum laudamus. Chwała Tobie Panie,

Dziękujemy za Polskę. Za Jej zmartwychwstanie.

A my, my coś my już wolni, wołamy do Ciebie –

Ojcze Nasz który jesteś w niebie,

okaż łaskę poległym, przyjmij Ich do Siebie.

I w Swej łaskawości, Miłosierny Panie, pamiętaj że to Polacy,

więc z widokiem na Wawel, wyznacz im mieszkanie.

A dzwon ciągle bije – cena zwycięstwa wysoka.

Poległo Ich wielu.

Chwała Bohaterom – stańcie do apelu.

 

Tak to było wiek temu,

a dzisiaj dokładnie jak wtedy, dokładnie jak w osiemnastym,

Naród poległym hołd składa,

dziękując im za Polskę, dziękując za dom własny.

I znowu jak przed stu laty, słychać dzwonu wołanie:

Panowie Bracia, Polacy, ludu Boży, mieszczanie,

rycerze, ułani, żołnierze,

byliście dla Ojczyzny tarczą, byliście Jej pancerzem,

dla Niej żeście złożyli swe życie w ofierze.

To jest do Was wezwanie, poległo Was wielu,

Chwała Bohaterom – stańcie do apelu.

 

Rycerze z pod Grunwaldu, Orszy, z pod Kłuszyna,

z pod Chocimia, Kircholmu i z pod Obertyna.

Skrzydlatej husarii zwycięska drużyno –

Za Boga, za Honor, za Ojczyznę poległo Was wielu,

ale wy Nieśmiertelni, Wy na wieki żyjecie.

Non Omnis Moriar – to jest o Was przecież.

I to o Was lud pieśni śpiewa, legenda wawrzynem okrywa.

Słyszycie!? Ojczyzna Was wzywa.

Ruszyli. Szum skrzydeł, tętent koni, słychać Bogurodzicę.

Tak, to na pewno Oni,

nasi rycerze z pod znaku Orła, z pod znaku Pogoni.

Chwała Bohaterom – dzwoń donośnie dzwoni. 

Wezwanie do apelu w głąb dziejów się niesie,

aż do najdalszych granic,

do Rycerzy znad kresowych stanic –

do nieustraszonych obrońców ojczystych rubieży-

Słuchajcie wszyscy! Musicie uwierzyć!

że Polska żyje i żyć będzie wiecznie.

Piechoto wybraniecka, lekka jazdo, dragoni,

pancerni Jaremy, obrońcy Zbaraża.

Chwała Wam, chwała Bohaterom – dzwon z dumą powtarza.

Na Dzikich Polach, Wołyniu, Podolu, poległo Was wielu.

Ojczyzna o Was pamięta – Chwała Bohaterom!  

Mrok, kraj potopem zalany, dzwon ponuro dzwoni.

Pozostało ostatnie refugium, Jasna Góra się broni.

Najświętsza Bogarodzico, Jasnogórska Pani ,

Zmiłuj się nad Nami i ratuj w potrzebie,

wstaw się za Nami do Twego Syna w niebie,

zatrzymaj najazd zdradziecki – modli się Przeor,

                        Ojciec Augustyn Kordecki

A pod murami tysiące rajtarów, kolubryny, armaty, moździerze,

Atakują zaciekle, mnisi się nie poddają, lud odmawia pacierze.

Bramy klasztoru zamknięte, szturmy odepchnięte,

Szwed nie ustępuje, szykuje następne.

Błogosławiona Hetmanko-to głos białych rycerzy-My się nie poddamy, zatrzymamy kacerzy, ołtarzy świętych bezcześcić nie damy,

Mario, Królowo Polski, to Ci przyrzekamy. Modlitwy wysłuchane.

Tarczą Jej opieki, jak płaszczem okryci,

Do odwrotu wroga zmusili, klasztor obronili.

Nadzieja zwycięstwa w Narodzie odżyła. Ojczyzna ocalona. Maria zwyciężyła.

Minęły wieki. I znów królewski dzwon dzwoni.

On do Was woła rycerze – zakonnicy, tronu Jasnej Pani odwieczni strażnicy.

Posłuchaj dźwięków dzwonu Ojcze Augustynie, posłuchajcie Ojcowie i Bracia.

W kwaterze Bohaterów swoje miejsca macie.

Wasze czyny wielkie a Was tak nie wielu.

Chwała Bohaterom – stańcie do apelu.      

Dzwon godzinę apelu wybija,

barscy mu odkrzyknęli – Jezus i Maryja.

My u Chrystusa na ordynansach, Polski sprzedać nie damy,

karku nie ugniemy, jak trzeba zginiemy,

w niebie odpoczniemy, na apel zdążymy.

Poległo Ich wielu – chwała Bohaterom.

Stańcie do apelu.

Wezwanie do żołnierzy z Powstań Narodowych,

do Tych z Insurekcji, do Tych z trzydziestego, do Powstańców styczniowych,

do Tych co dla Polski walczyli, co ginęli dla Polski,

w Powstaniu Wielkopolskim i w Powstaniach Śląskich –

-najdzielniejsi z dzielnych, byliście żołnierskiej przysiędze do końca,

do ostatka, do samej śmierci wierni.

Stańcie do apelu.

Dla Ojczyzny ratowania poległo Was wielu.

Chwała Bohaterom- woła dzwon z Wawelu.

II WojnaŚwiatowa.

Więcej lebensraumu żąda rasa panów.

Trzeba najpierw wymordować Żydów i Cyganów. 

Tę sprawę załatwi endlösung der Judenfrage,

instrukcje gotowe, metody sprawdzone, SS ma wprawę. 

Polaków i resztę nie aryjskiej hołoty,

zamienić w niewolników, zaprząc do roboty,

a potem jak już skończą, to wysłać do gazu,

do Auschwitz albo do Treblinki, wszystkich, według rozkazu.

Nas żywych nie weźmiecie –

bunt podniosła garstka Żydów w getcie.

Polegli – została pamięć i na pomniku kamienie.

Kaddisz im odmawiają – reszta jest milczeniem.

Chwała Bohaterom. Niech do apelu stają.

Dzwon donośnie dzwoni – głos musi dolecieć daleko:

południe Europy, Półwysep Apeniński,

II Korpus Polski, sierżant Marian Czapliński. Ma się zgłosić.

Jest do niego wezwanie, niech opowie jak było,

niech do apelu stanie.

Zaczęło się dwunastego maja, pod Monte Cassino,

Wtedy pierwszy szturm ruszył i pierwszy tysiąc Ich zginął.

Atak został przerwany, trzeba było odpocząć,

ludziom opatrzyć rany, uzupełnić stany.

A potem poszli znowu, 

drogą przez zasieki,przez bunkry, przez miny,

szli uparcie, do przodu, pod górę,

a z Nimi szła śmierć z sękatym kosturem.

Cóż śmierć! Śmierci się nie bali, bo od śmierci silniejszy był gniew.

A dokoła maki falowały – czerwone  jak polska, żołnierska krew.

Po kilku godzinach szturmu, ogniem przygnieciona, kompania stanęła.

Brakuje amunicji. Jak rozkaz wykonać?

Czapliński krzyknął wtedy – jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy.

Za mną! Do ataku! Na bagnety idziemy!

Mieli szczęście, bo śmierć żniwem zmęczona, na chwilę przysnęła.

Więc przeszli obok, śmierć spała, zwyczajem żołnierskim honory oddali.

Dotarli do ruin na szczycie, hejnał mariacki na trąbce zagrali,

Białoczerwona nad Nimi powiewa,

a o makach na Monte Cassino Naród pieśni śpiewa.

Przejdą lata i wieki przeminą

i tylko na cmentarzu na Monte Cassino

pozostanie słowo wykute w granitowej bruździe:

„Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni jej służbie”

Poległo Ich wielu.

Chwała Bohaterom. Stańcie do apelu.   

Warszawo – dzwon płacząc woła do Ciebie.

Słyszysz ten krok miarowy? To Twoje wojsko maszeruje w niebie,

Matko tragiczna, miasto Bohaterze –

w imię Polski sama Siebie złożyłaś w ofierze,

walcząc o każdą piędź ziemi polegli Twoi żołnierze,

wymordowano Ci dzieci.

Niechaj Im Światłość Wiekuista, na wieki wieków świeci.

Chwała Zwyciężonym. Polegli Niepokonani.

Co Im dzisiaj powiesz Warszawo?

Jaką nagrodę masz dla Nich?

Mam wolną Polskę i salwę honorowej kompanii.

I jeszcze, tak jak marzyli, niech przejdą Alejami,

z paradą, z wojskową defiladą, ze sztandarami,

z orkiestrą, z podniesionym czołem.

I razem z Tymi co przeżyli,

Niech przejdą na Plac przed kościołem,

gdzie pomnik Ich chwały, gdzie pomnik Ich męstwa,

gdzie ogień wieczny płonie, symbol Ich męczeństwa. 

Poległo Was wielu.

Chwała Bohaterom – stańcie do apelu.

Do „sanitarnych” z Powstania  osobne wezwanie.

Sanitariuszki, pielęgniarki, medycy, lekarze – słuchajcie,

Medal „Godnemu Chwały” przyznany został

                            specjalnym rozkazem,

Tym co z krzyżem na opasce, z noszami, z bandażem w plecaku,

bez broni, bez karabinu, bez choćby jednego granatu,

szły pod kule, szły po Tych co padli w ataku.

Poległo Was wiele –

– ten krzyż dla niemieckich snajperów był ulubionym celem.

Chwała Bohaterom. Stańcie do apelu.

Jest jeszcze jedno wezwanie – dzwoń uparcie dzwoni,

do Tych co do końca walczyli, co nie złożyli broni.

Żołnierze niezłomni, żołnierze nieugięci,

Żołnierze niepodległości, żołnierze wyklęci.

                          Cześć Waszej Pamięci.

Oprawcy co w głębi ubeckich kazamatów,

strzelali w tył głowy, żeby Was złamać, wymazać z pamięci Polaków,

przegrali –przeklęci.

Ojczyzna o Was pamięta, stańcie do apelu- żołnierze nieugięci.

Pierwsi do apelu stanęli ułani,

Piękni, młodzi i dumni, sami wybierani.

Stoją równo na linii bojowe szwadrony,

nad nimi wysoko, Orzeł Biały leci,

skrzydłami pozdrawiając swe waleczne dzieci.

A na placu cisza, tylko rżenie koni.

Ktoś spóźniony do szeregu dołączył.

Czołem Koledzy, ledwom Was dogonił,

lecę od Raszyna – nie było łatwo, lecz zwycięstwo przy Nas.

Wojenko, wojenko, cóżeś ty za Pani,

Że za Tobą poszli chłopcy malowani,

I to co obca przemoc wzięła, szablą odebrali, tak jak obiecali.

Ojczyznę ocalili, lecz już nie wrócili. Poległo ich wielu. 

Chwała Bohaterom.

Kiedy już na apelu stawili się wszyscy, dzwon umilkł,

najpierw odliczanie,

Kozietulski wystąp – jestem kapitanie.

Kolejnych wołają – nikogo nie brakuje,

a na każde wezwanie – adsum- jestem kapitanie.

Stoją wyprostowani w uroczystym  szyku,

na mundurach Ordery.

Za co to Virtuti? Za co Poruczniku?

Cóżeś takiego dokonał młodziutki ułanie,

że róże ci kwitną na grobie i że pieśni o Tobie

i że na baczność przed Tobą stają,

a gdy polegniesz, to na pożegnanie

hejnał na trąbce Koledzy Ci grają.

Poległeś Poruczniku i poległo wielu. Ojczyzna o Was pamięta.

Chwała Bohaterom.

Tysiące białych krzyży, z brzeziny wyciosanych,

Nazwisko, stopień, kiedy poległ, jest wielu nieznanych.

Stoją aż pod Horyzont, w szeregi ustawione,

Te Krzyże, to przepustki Polaków do nieba – drogo opłacone.

Śmierć, wierna przyjaciółka żołnierzy, cierpliwie na Nich czekała,

poległych policzyła, w rejestry wpisała, wzięła Ich pod rękę, do nieba zabrała,

na odchodne rzuciła tylko jedno słowo,

to rachunek za Polskę – biorę Ich ze sobą.

Odeszli, ale Polska żyje i ma swoje Święto,

Bohaterom hołd składa, o poległych pamięta.

Dzwony biją radośnie, Naród się cieszy  wolnością.

I tylko żalw sercu – dlaczego?

Dlaczego żeby Polska żyć mogła musiało polec tak wielu.  

Chwała Bohaterom – woła dzwon z Wawelu.

 

 

A kiedy salutując sztandary się skłonią,

kiedy padnie komenda prezentować bronią,

kiedy do Stwórcy popłynie żołnierskie wołanie,

Ojczyznę naszą, wolną, mniej w opiece Panie,

wtedy niech każdy, kto ma w sercu Boga,

komu Ojczyzna miła, kto chce Ją zachować,

Niech padnie na kolana,

Niech padnie na kolana, Panu Bogu dziękować

                                                                 Za Polskę.

 

Jerzy Jurkiewicz