Pamiętnik TLW 2012
Udział TLW w powstaniach narodowych
Janusz Stefan WASYLUK
UDZIAŁ TLW W POWSTANIACH NARODOWYCH I ZMAGANIACH O ZACHOWANIE TOŻSAMOŚCI, SAMORZĄDNOŚCI I TRADYCJI PATRIOTYCZNYCH
Panie Prezesie, Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy, Dostojni Goście!
Z okazji naszego dorocznego święta Wolffian i mijającego Roku Jubileuszowego, 190-lecia Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego, chciałbym przypomnieć te karty z jego dziejów, które dotyczą udziału członków Towarzystwa w powstaniach narodowych, a także w zmaganiach o zachowanie tożsamości, samorządności i tradycji patriotycznych, zapisanych w Statucie przez ojców założycieli i pielęgnowanych przez kolejne pokolenia lekarzy.
Towarzystwo Lekarskie Warszawskie działa nieprzerwanie od roku 1820 – od chwili założenia i powierzenia funkcji pierwszego prezesa znanemu wówczas warszawskiemu lekarzowi, Augustowi Ferdynandowi Wolffowi. Pozostali członkowie założyciele to profesorowie Wydziału Akademicko-Lekarskiego Uniwersytetu Warszawskiego: Józef Czekierski, Franciszek Brandt, Maurycy Woyde i Fryderyk Roemer, oraz dwaj lekarze praktycy: Jan Theiner i Jan Kuehnel.
Towarzystwo Lekarskie Warszawskie zgromadziło wówczas wokół swoich założycieli około 40 praktykujących w stolicy lekarzy, którzy odpowiedzieli na wystosowane przez jego inicjatorów zaproszenie. Za godło przybrało sobie laskę Eskulapa owiniętą wężem i napis: Societas Medica Varsoviensis. Za główny cel postawiło sobie „działanie na rzecz doskonalenia umiejętności lekarskich i rozwoju nauk medycznych, dbałość o przestrzeganie zasad postępowania lekarskiego opartych na etyce Hipokratesowej oraz służenie społeczeństwu i młodzieży lekarskiej w duchu przywiązania do tradycji i umiłowania wolności i niepodległości – jak stanowi pierwsza jego „Ustawa” (statut) z roku 1820 – wraz z kolejnymi późniejszymi uzupełnieniami. Ma ono także „bronić czystości wykonywania zawodu lekarskiego i dobrego imienia lekarzy”. Członków TLW „stanowią osoby równe sobie pod względem powołania – bez względu na piastowane godności, urzędy czy majątek” – czytamy w „Ustawie” z 1916 roku. Można to ująć krótko: służyć ludziom i ojczyźnie.
Burzliwe dzieje Rzeczypospolitej znajdowały odbicie w działalności Towarzystwa. W czasie wojen i powstań zmieniały się priorytety, a więc aktywność naukowa i dydaktyczna zamierała na rzecz wzmożonej działalności lekarskiej i społecznej – by ożywić się znowu w czasach spokojniejszych. Dwukrotnie obce zwierzchności usiłowały podporządkować sobie Towarzystwo, ingerując w jego Statut: w roku 1847 były to władze carskie, a w roku 1951 władze komunistyczne. Na szczęście działania te, naruszające tradycję i samorządność, okazały się nietrwałe.
Sylwetki lekarzy społeczników, zaangażowanych w działalność patriotyczną i „pracę organiczną” na rzecz społeczeństwa i kraju, pojawiają się stale na kartach niespełna dwuwiecznej historii Towarzystwa. Jego członkowie brali udział w organizowaniu szpitali i lazaretów polowych oraz niesieniu pomocy lekarskiej uczestnikom powstań: listopadowego 1831 i styczniowego 1863 roku. Wychowanie patriotyczne było wówczas częścią medycznego curriculum podyplomowego, a niektórzy jego uczestnicy zapłacili za swoją działalność wieloletnim wygnaniem, jak choćby sekretarz Towarzystwa, dr Włodzimierz Dybek, zesłany na sześć lat za udział w powstaniu 1863 roku.
Po upadku powstań członkowie TLW czynnie uczestniczyli w „pracy organicznej” na rzecz rusyfikowanego przez zaborcę społeczeństwa – takiej jak oświata zdrowotna, otwieranie bezpłatnych przychodni lekarskich, organizowanie szpitali miejskich i Pogotowia Ratunkowego.
Po klęsce powstania listopadowego Towarzystwo utrzymało swoją pozycję dzięki zaangażowaniu w zwalczanie epidemii cholery. Stało się ono w tym czasie niejako pośrednikiem między ogółem społeczeństwa lekarskiego a władzą. Miarą tego było uroczyste obchodzenie jubileuszu 50-lecia działalności Augusta Ferdynanda Wolffa i wręczenie mu z tej okazji przez władze carskie okolicznościowego medalu i złotej tabakiery z wizerunkiem cara Mikołaja I.
Ten okres przychylności władz kończy się w okresie Wiosny Ludów w 1848 roku. Ale mimo mniej sprzyjających warunków aktywność Towarzystwa trwa nadal, skupiając się na działalności naukowej i społecznej.
Kontynuowano ją po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku przez całe dwudziestolecie międzywojenne. Członkowie Towarzystwa byli inicjatorami tworzenia kolonii letnich dla dzieci i młodzieży, budowy wodociągów i kanalizacji warszawskich i wielu innych przedsięwzięć z zakresu promocji zdrowia i profilaktyki chorób społecznych. Imieniem niektórych nazwano warszawskie ulice, jak choćby Tytusa Chałubińskiego.
Gdy Polska utraciła niepodległość w 1939 roku, niemieckie władze okupacyjne przejęły zarząd nad siedzibą Towarzystwa i jego bogatą biblioteką. Członkowie TLW rozproszyli się po świecie na skutek działań wojennych; wielu zginęło w czasie walk z okupantem oraz w niemieckich i sowieckich obozach jenieckich. W Charkowie i Katyniu zamordowano 28 członków TLW. Wielu zginęło w getcie warszawskim, a potem w Powstaniu Warszawskim. Nie sposób tu wymienić ich wszystkich z nazwiska ani opisać tragicznych wydarzeń, w których ponieśli śmierć. Przykładem niech będzie masakra, jakiej dokonali okupanci w piątym dniu Powstania Warszawskiego w Szpitalu Wolskim. Wkroczywszy na teren szpitala, gestapowcy zastrzelili profesora chirurgii Józefa Grzybowskiego oraz prof. Janusza Zeylanda, dr. Olgierda Sokołowskiego i dyrektora szpitala dr. Józefa Mariana Piaseckiego razem z ich chorymi, pielęgniarkami, kapelanem i innymi pracownikami szpitala.
Historia najnowsza Towarzystwa to okres po II wojnie światowej. Pierwsze powojenne posiedzenie odbyło się w roku 1945, a „ciągłość władzy” zapewniła osoba prof. Mariana Grzybowskiego (dermatologa), prezesa od roku 1938. Sekretarzem był wówczas wielce zasłużony chirurg, prof. Jan Zaorski, wsławiony kształceniem studentów w czasie okupacji (razem z prof. Franciszkiem Czubalskim) na tajnym Wydziale Lekarskim UW, działającym pod szyldem Szkoły Zaorskiego dla Średniego Personelu Medycznego.
W roku 1947, za prezesury prof. Klemensa Gernera, do Zarządu wszedł prof. Leon Manteuffel, twórca warszawskiej szkoły kardiochirurgicznej, także uczestnik Powstania Warszawskiego, u którego miałem zaszczyt pobierać nauki jako początkujący internista, zafascynowany pierwszymi operacjami wewnątrzsercowymi.
W roku 1949 Towarzystwo poniosło dotkliwą stratę – w więzieniu mokotowskim władze komunistyczne zamordowały, z pobudek politycznych, pierwszego powojennego prezesa, prof. Mariana Grzybowskiego. Zginął za pomoc udzielaną członkom nielegalnej organizacji niepodległościowej. Była to złowieszcza zapowiedź dalszych represji wobec społeczeństwa i środowiska lekarskiego w okresie stalinowskiego terroru. W trzy lata później władze zakazały dalszej działalności Towarzystwom Lekarskim w ich dotychczasowym samorządnym kształcie. Zlikwidowano również Izby Lekarskie.
O pozostawienie lekarzom jakiegoś stowarzyszenia zabiegały u władz państwowych liczne autorytety medyczne, m.in. wybitny onkolog prof. Tadeusz Koszarowski i wenerolog prof. Józef Towpik. Udało się to w następnym roku.
W roku 1952 utworzono ogólnopolskie Polskie Towarzystwo Lekarskie (PTL) z zatwierdzonym przez władze partyjno-państwowe statutem; wcielono do niego dawne stowarzyszenia regionalne – łącznie z Towarzystwem Lekarskim Warszawskim. Prezesem, który obecnie nazywał się przewodniczącym, został Eugeniusz Kodejszko.
Towarzystwo Lekarskie Warszawskie przez wiele miesięcy opierało się narzuconym zmianom i dopiero w następnym roku stało się Oddziałem Warszawskim PTL. W protokole zapisano, iż odtąd tematykę referatów na zebrania będą wskazywać Ministerstwo Zdrowia i Zarząd Główny PTL.
I rzeczywiście, referaty tzw. ideologiczne, określone jako „referaty A”, miały w latach 1952-1955 tytuły: „Choroba nadciśnieniowa w świetle Instytutu Terapii Akademii Nauk ZSRR”, „O twórczości naukowej I. P. Pawłowa”, „Zdobycze neurologii radzieckiej”, „Profilaktyka podstawą rozwoju medycyny radzieckiej” – i tym podobne. „Było to – jak pisze historyk medycyny Tadeusz Brzeziński – zerwanie z tradycją samorządności oraz centralizacja dla łatwiejszego sterowania i kontroli środowiska medycznego przez ówczesne władze.
W roku 1978 przewodniczenie w Oddziale Warszawskim PTL obejmuje Jerzy Woy-Wojciechowski, specjalista medycyny nuklearnej, a zarazem muzyk i kompozytor. Wśród członków Zarządu pojawiają się nazwiska farmakologa Tadeusza Chruściela i chirurga Andrzeja Trzaskowskiego. Zarząd podejmuje starania o przywrócenie Warszawskiemu Oddziałowi PTL tradycyjnej nazwy Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego. Teraz mogło się to udać, bo napór władz komunistycznych słabnie; w następnym roku pojawi się polski Papież, a w kolejnym powstanie ogólnopolski Niezależny, Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”.
Ale rok 1982 i następne to okres stanu wojennego w Polsce, wprowadzonego przez władze komunistyczne w grudniu 1981 r. Tekę ministra Zdrowia obejmuje generał Jerzy Bończak. Zamiera życie społeczne, naukowe i kulturalne; stan taki trwać będzie kilka lat.
Lata 1990-1993 to już inne czasy: zwycięstwo „Solidarności”, wolne wybory do Sejmu i powstanie niekomunistycznego rządu Tadeusza Mazowieckiego zmieniły oblicze kraju.
Przywrócono Izby Lekarskie i umożliwiono normalną działalność instytucjom kulturalnym i stowarzyszeniom zawodowym.
W roku 1994 w miejsce poprzedniego Zarządu Towarzystwa – z prezesem Ryszardem Jackiem Żochowskim (ministrem Zdrowia i Opieki Społecznej) na czele, który złożył rezygnację z dalszego pełnienia funkcji, wchodzi nowa ekipa. Funkcję prezesa powierzono profesorowi CMKP Januszowi Stefanowi Wasylukowi (choroby wewnętrzne i pedagogika medyczna), a jego zastępcami zostali prof. Józef Ignacy Sobczyński (internista) i dr Piotr Luboiński (anestezjolog). Sekretarzami zostali: dr Wiesława Granowska i dr Zbigniew Węgrzyn. Funkcję skarbnika pełnił dr Andrzej Trzaskowski, nieustający w staraniach o odzyskanie przedwojennej nieruchomości Towarzystwa przy ul. Niecałej.
Były to trudne lata, a nieprzyjazne działania nadciągnęły z najmniej oczekiwanej strony. Doszło nawet do zablokowania kont bankowych Towarzystwa, które musiało korzystać z doraźnych pożyczek na bieżącą działalność! Ale wkrótce te trudności zostały przezwyciężone i dla Towarzystwa nastały lepsze czasy: odzyskało swoją dawną nazwę, uzyskało nową, własną siedzibę przy ul. Raszyńskiej i mogło w sposób samorządny realizować cele, nakreślone przez członków założycieli.
W roku 1995 na prezesa TLW wybrano neurochirurga, prof. Jerzego Jurkiewicza.
W następnych latach, za jego prezesury, Towarzystwo spłaciło dług pamięci wobec tych, którzy polegli w Powstaniu Warszawskim, niosąc pomoc medyczną powstańcom i ludności cywilnej oraz wobec żyjących jeszcze jego uczestników. Utworzono Koło Lekarzy i Medyków Powstania Warszawskiego, uhonorowano ich odznaczeniami, a zmarłym oddano hołd, wznosząc monument na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Dewiza „Ludziom i Ojczyźnie” widnieje na sztandarze, ufundowanym Towarzystwu przez Związek Powstańców Warszawskich z okazji jego jubileuszu.
Pod tym hasłem Towarzystwo Lekarskie Warszawskie wkracza w nowe dziesięciolecie swej działalności, realizując cele nakreślone przez ojców założycieli przed 190 laty.