<< powrót

Pamiętnik TLW 2014

Szpitale Warszawskie - Szpitale Powstańcze

Maria WIŚNIEWSKA

SZPITALE POWSTAŃCZE

Historia szpitali powstańczych, to historia Powstania: w planach dowódców Armii Krajowej przewidywano uwolnienie miasta od okupanta niemieckiego w przeciągu paru dni, najdłużej tygodnia. Tymczasem trwało 63 dni, zakończone 2 października podpisaniem aktu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. Przygotowania do wystąpienia zbrojnego w Okręgu Warszawa (ZWZ-AK), dowodzonego przez Antoniego Chruściela „Montera”, awansowanego pod koniec Powstania do stopnia generała, prowadzono już od 1941 roku. Do tych planów włączone były Służby Sanitarne, które zdobywały doświadczenie organizując opiekę nad rannymi żołnierzami Polskiego Państwa Podziemnego w akcjach zbrojnych wymierzonych w okupanta. Służby Sanitarne, opierające się na ówczesnych szpitalach warszawskich, były gotowe na przyjmowanie rannych również ze względu na zbliżający się front.

Historyk prof. Zofia Podgórska-Klawe wymienia 22 szpitale warszawskie, które w lipcu 1944 r. były przygotowane do przyjmowania rannych, lub przyjmowały rannych. Na Mokotowie, V Obwodzie Okręgu Warszawa AK, w lipcu 1944 wyznaczono Szpital Elżbietanek do roli Centralnego Szpitala Powstańczego, w którym miało być zainstalowane szefostwo sanitarne Obwodu. Szpital położony przy ul. Goszczyńskiego, otwarty w 1931 r., był szpitalem prywatnym, prowadzonym przez zakon Sióstr Elżbietanek. Przygotowany na około 100 łóżek, przeznaczony dla schorzeń wymagających interwencji chirurgicznej, został wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt. Na początku 1944 r. zajęli go Niemcy, ale w ostatniej dekadzie lipca 1944 ewakuowali swoich rannych z grupą wykwalifikowanych pielęgniarek-elżbietanek. Po wybuchu walk powstańczych nastąpił tak duży napływ rannych, że zorganizowano polowe szpitale na Pilickiej, Lenartowicza i Puławskiej – filie Elżbietanek. Od 13 sierpnia budynek szpitalny był systematycznie ostrzeliwany z ciężkiej artylerii, rannych przeniesiono na niższe kondygnacje. 29 sierpnia, mimo wywieszonych flag ze znakiem Czerwonego Krzyża, szpital został ostrzelany przez czołgi i bombardowany z powietrza. Piloci strzelali z broni pokładowej do personelu i powstańców wynoszących rannych z bombardowanego budynku. Na sali operacyjnej zginął dr Piotr Słonimski (bratanek Antoniego), a podczas akcji ratowania rannych dr Maria Łążyńska i dr Zofia Dębska. W piwnicach zostali jeszcze ranni pod opieką personelu. Luksus, jaki początkowo panował w szpitalu, prędko się skończył: „W szpitalu praca była ciężka, bo byłam i siostrą (salową) i posługaczką i opiekunką (rannych) jednocześnie.” {z listu grudzień 1944 łączniczki, sanitariuszki Wojskowej Służby Kobiet}. W połowie września sytuacja w „Kwadracie Mokotowskim”, zwanym też polskim Mokotowem, z dnia na dzień pogarszała się. Po ostrzale budynku 14 i 15 września pozostałych w piwnicach rannych przeniesiono do willi przy ul. Czeczota 7 i 19. Po kapitulacji Mokotowa – 25 września ruiny szpitala zajęli Niemcy.

Szpital Zakaźny przy ul. Chocimskiej 5 otwarty w listopadzie 1939 r. w zajętym przejściowo na hotel budynku dawnej fabryki czekolady Fruzińskiego (obecnie Instytut Hematologii) liczył 400 łóżek. Znajdował się na terenie Rejonu 1 V Obwodu Mokotów. Chociaż od początku znajdował się pod kontrolą niemiecką, stał się również szpitalem powstańczym. 7 sierpnia przeniesiono do niego część obsady z punktu sanitarnego w gmachu Państwowego Zakładu Higieny, ul. Chocimska 24. Po walkach w rejonie parku Łazienkowskiego tu udało się przetransportować ciężko rannych powstańców. Również z rejonu ul. Rakowieckiej, pacyfikowanego przez Niemców, patrole sanitarne przynosiły ciężko rannych cywili, równocześnie działał oddział dla chorych zakaźnie. Jedną z lekarek była tam Aleksandra Stypułkowska. Po upadku Mokotowa do szpitala przywieziono ciężko rannych powstańców i cywili. W październiku cały szpital został ewakuowany na Okęcie.

Wola była dzielnicą najlepiej przygotowaną do udzielania pomocy rannym powstańcom. Na jej terenie znajdowały się 4 duże miejskie szpitale. W ostatnich dniach lipca na punkt sanitarny żołnierzy Kierownictwa Dywersji (Kedywu) Komendy Głównej Armii Krajowej (w powstaniu Zgrupowanie „Radosław”, które w pierwotnych planach miało walczyć na Mokotowie), został przeznaczony Szpital Karola i Marii.

Ufundowany dla dzieci, został otwarty w 1913 r. przy ul. Leszno 136 na terenie rozciągającym się aż do ul. Żytniej. Składał się z 9 pawilonów, liczył około 120 łóżek. W głównym budynku mieścił się oddział chirurgiczny z salami operacyjnymi. O godzinie 17.00 1 sierpnia, oprócz lekarzy, stawił się tam zespół sanitariuszek przewidzianych na obsadę patroli i punktów sanitarnych. Dla rannych urządzono dwie sale, łóżka dla dorosłych, materace i bieliznę pościelową częściowo zdobyto z magazynów niemieckich, brakujące przynieśli mieszkańcy okolicznych domów. Lżej rannych przenoszono do pobliskiego Szpitala św. Łazarza. Dla wsparcia chirurgów, bo był tylko jeden – dr Tadeusz Hroboni ze Szpitala Wolskiego, szefostwo sanitarne przysłało 4 sierpnia chirurga wojskowego, dr. Władysława Kmicikiewicza, oddelegowanego wcześniej do Szpitala Wolskiego. 6 sierpnia w szpitalu leżało 60 chorych dzieci, ok. 150 rannych, w tym kilku Niemców. Powstańcy opuścili ten teren wraz z patrolami sanitarnymi, wycofywano się w kierunku Starego Miasta, walki toczyły się na cmentarzach ewangelickim i kalwińskim. Niemcy wkroczyli ok. południa, wypędzili większość personelu na ulicę, nakazując pozostawienie rannych i chorych, pozwolono tylko chore dzieci z personelem zostawić w budynku gospodarczym. Zaczęli podpalać kolejne pawilony, co personelowi ułatwiło wyprowadzenie części rannych na noszach. Kolumnę popędzono w kierunku Szpitala Wolskiego. Na rogu Młynarskiej zastrzelono dr. Kmicikiewicza, który chcąc powstrzymać egzekucje, na żądanie Niemców wystąpił jako Komendant szpitala. Rozstrzelano też woźnego, dwie pielęgniarki i paru rannych. Reszta dotarła do Szpitala Wolskiego. Na drugi dzień dotarł tam z grupą 36 dzieci oraz ok. 50 rannych i chorych dr Jan Bogdanowicz. Lekarze cywilni ze Szpitala Karola i Marii (14 osób oraz 3 studentów) zasiliło personel Szpitala Wolskiego.

Szpital św. Łazarza, jeden z najstarszych szpitali warszawskich, w czasie okupacji mieścił się w Domu Starców i Sierot Gminy Żydowskiej przy ul. Leszno. Przed Powstaniem przewidziany był na zaplecze sanitarne dla walczących na tym terenie oddziałów. Nie miał sali operacyjnej, zapasu środków opatrunkowych ani personelu chirurgicznego. W pierwszych dniach Powstania przysłano tu 3 lekarzy i 15-osobową drużynę sanitariuszek z 55 Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej. Już w pierwszych dniach Szpital znalazł się na linii ostrzału artyleryjskiego. Chorych i rannych (ok. 300) lokowano w piwnicach, wśród nich byli ranni Niemcy. 5 sierpnia wieczorem na teren szpitala wtargnęli żołnierze z Ostlegionu (ochotnicze kolaboracyjne formacje zbrojne złożone z żołnierzy z narodów nierosyjskich ZSRR pochodzących z Kaukazu i Azji Środkowej w niemieckiej armii podczas II wojny światowej). Strzelano z broni maszynowej do piwnic, wrzucano granaty, wyprowadzonych ludzi zabijano na miejscu. W podpalonych pawilonach zginęło ok. 1200 osób, jedynie ok. 50 osób personelu udało się uratować dzięki interwencji rannych żołnierzy niemieckich. Zginęła dr Lucyna Szczepańska, ok. 30 pielęgniarek świeckich i zakonnych, wśród nich 10 kilkunastoletnich sanitariuszek-harcerek.

Szpital św. Stanisława otwarty w 1885 na Woli (teren tzw. ogrodu Ohma) przy ul. Wolskiej 37, w 1944 r. mieścił około 600 łóżek. Będąc szpitalem zakaźnym, nie był przewidziany na zabezpieczenie sanitarne w czasie walk. Tymczasem już od pierwszych dni Powstania samorzutnie zaczęto tam organizować pomoc sanitarną, szpital znalazł się na terenie bezpośrednich walk. Do pracy zgłosili się lekarze: Jan Barcz, Paweł Kubica, Stanisław Kulesza, Józef Pakulski, Mieczysław Rygalski. 3 sierpnia w czasie ataków czołgów na barykadę opartą o róg zabudowań szpitalnych, zginęło 7 osób, wśród nich kierownik apteki mgr Dziedziak. 5 sierpnia Niemcy podpalili sąsiadującą z budynkiem fabrykę Franaszka i zażądali otwarcia głównej bramy, zastrzelili Przesmyckiego, który ją otwierał. Po wypędzeniu na podwórze chorych i personelu, zabili 10 osób, w tym dr. Barcza. Od strzałów w kierunku okien zginął ksiądz Nieczuperowicz. Pozostałych uratował dr Kubica, który po niemiecku wyjaśnił, że w szpitalu leżą tylko chorzy zakaźnie, dzięki temu przerwano egzekucję. Na terenie szpitala Niemcy zorganizowali punkt sanitarny dla rannych żołnierzy z Grupy Bojowej Reinefahrta, sprowadzając dwóch polskich chirurgów ze Szpitala Wolskiego: Leona Manteuffla i Stefana Wesołowskiego. Polscy lekarze pod osłoną nocy ratowali rannych wśród ludności cywilnej ocalałej w piwnicach sąsiadujących domów. Szpital z chorymi i rannymi przetrwał do kapitulacji.

Szpital Wolski założony w 1877 r. początkowo jako szpital tymczasowy, od 1882 funkcjonował jako stały. W 1935 r. został przeniesiony na ul. Płocką 23 do nieukończonego Domu Opieki nad Dzieckiem Żydowskim. M.in. prowadził oddział chirurgiczno-ortopedyczny z trzema salami chirurgicznymi, liczył 450 łóżek, głównie dla chorych z gruźlicą płuc i kości. W planach powstańczych miał zapewnić zaplecze chirurgiczne dla przewidywanych tu walk z punktem krwiodawstwa, ekwipunkiem dla patroli sanitarnych, a na ogólną liczbę 480 łóżek dysponował 200 wolnymi. W Godzinie „W”, 1 sierpnia, personel lekarski był obecny prawie w pełnym składzie. Od 4 sierpnia zaczęli napływać ranni przynoszeni przez patrole sanitarne m.in. ze Szpitala św. Stanisława. 5 sierpnia w południe, żołnierze Wehrmachtu ostrzegli dyrektora szpitala dr. Jana Piaseckiego o wzmocnieniu sił niemieckich przez formacje SS. O godzinie 14.00 na teren szpitala weszli esesmani z Grupy Bojowej Reinefartha, w gabinecie dyrektora zastrzelili dr. Piaseckiego, prof. Janusza Zeylanda i kapelana szpitalnego księdza Kazimierza Ciecierskiego. Pozostały personel wraz z większością chorych i rannych wyprowadzono do spalonych zabudowań fabrycznych, gdzie po oddzieleniu kobiet, w zbiorowej egzekucji zastrzelono wszystkich mężczyzn, blisko 400 osób, wśród nich lekarzy: prof. Józefa Grzybowskiego, Olgierda Sokołowskiego, Kazimierza Drozdowskiego, Stanisława Chwojkę i 6 studentów medycyny. Wcześniej Niemcy wyłączyli z kolumny lekarzy: Leona Manteuffla i Stefana Wesołowskiego, kierując ich do niemieckiego punktu sanitarnego. Wypędzone ze szpitala chore kobiety wraz z kobiecym personelem skierowano do prowizorycznego obozu na Jelonkach, gdzie pod kierownictwem dr Janiny Misiewicz zorganizowano ośrodek szpitalny. W Szpitalu Wolskim został tylko władający językiem niemieckim dr Zbigniew Woźniewski, wyreklamowany do opieki nad chorą Niemką. W paru pomieszczeniach schowało się ok. 100 chorych i rannych z siostrą szarytką i dwoma salowymi. 6 i 7 sierpnia dotarła do szpitala uratowana grupa rannych i personelu ze Szpitala Karola i Marii. Do 24 sierpnia w szpitalu znajdował się również niemiecki punkt sanitarny, stanowiąc pewną ochronę przed grabieżą. W prowadzonych i wymaganych przez Niemców raportach zapisano, że 2 września pracowało w szpitalu 13 lekarzy, 4 studentów oraz ok. 90 osób personelu pielęgniarskiego i fizycznego; 16 września przy 481 chorych i rannych – 31 lekarzy ocalałych z terenów walk, 73 pielęgniarki, 10 sióstr zakonnych, 113 osób personelu administracyjnego. Wola została już poza linią frontu, stąd szpital skorzystał ze sprzętu w opustoszałych punktach sanitarnych, m.in. w Domu Sierot – Górczewska 9, Chłodni Warszawskiej przy Wolskiej 90. Po zakupy żywności wyprawiano się do miejscowościach podwarszawskich. Przez szpital przechodziło tysiące ludności wypędzonej z kolejnych, zajmowanych przez Niemców dzielnic Warszawy. Ostatecznie, Szpital Wolski został zlikwidowany 28 października, chorych wywieziono głównie do Milanówka i Podkowy Leśnej.

Oddziały powstańcze wycofując się z Woli w krwawych walkach do 12 sierpnia utrzymały drogę do Starego Miasta przez Stawki, Gęsiówkę i ruiny getta. Na Ochocie, drugiej po Woli pacyfikowanej dzielnicy, powstańcy utrzymali swoje placówki do 9 sierpnia (Reduta Kaliska) i 11 sierpnia (Reduta Wawelska).

Radowy Instytut przy ul. Wawelskiej otwarty w 1932 r. jako szpital dla chorych na choroby nowotworowe, dysponował 120 łóżkami. Od chwili wybuchu Powstania rannych przyjmowało dwóch lekarzy: dyrektor Instytutu Franciszek Łukaszczyk i Józef Laskowski. 5 sierpnia w szpitalu oprócz kilkunastu osób personelu opiekującego się 80 chorymi i ok. 30 rannymi, znalazły się też patrole sanitarne. Gdy do Instytutu wtargnęli żołnierze RONA (formacje obcojęzyczne Rosyjska Narodowa Armia Wyzwoleńcza), część chorych z rodzinami i personel (ok. 40 osób) wypędzili na Zieleniak – targowisko na rogu ulic Grójeckiej i Opaczewskiej, gdzie w nocy dochodziło do licznych mordów i gwałtów. Pozostałych w Instytucie chorych i rannych na drugi dzień wymordowano, a zwłoki podpalono. Pod koniec sierpnia dyrektorowi Instytutu dr. Łukaszczykowi udało się powrócić do częściowo spalonego budynku i zabrać schowany bezcenny skarb – rad – ukrywany przez całą okupację. We wrześniu Instytut został doszczętnie zrabowany i zniszczony.

Szpital Anny Mazowieckiej otwarty w 1912 r. przy ul. Karowej jako zakład położniczy, w 1944 dysponował bazą ponad 100 wolnych łóżek, salami operacyjnymi i zabiegowymi, pracowało w nim dwóch lekarzy: Maria Jadwiga Szadkowska i Tadeusz Marcinkowski. Szpital przeznaczono dla rannych z okolicznych rejonów i przydzielono dwóch chirurgów „Budzyńskiego” (N.N.) i „Kuczyńskiego” (N.N.). Od pierwszego dnia Powstania był otoczony przez placówki niemieckie, pomimo to parokrotnie udzielono w nim pomocy rannym powstańcom z Elektrowni Miejskiej. Wobec zagrożenia ostrzałem ok. 40 chorych i położnic z noworodkami przeniesiono do piwnic. Z terenu szpitala Niemcy prowadzili ostrzał skarpy, od 23 sierpnia dwukrotnie wyprowadzali mężczyzn – lekarzy i personel na plac Piłsudskiego (nazwany wówczas Adolf Hitler Platz), aby w końcu razem z kobietami dołączyć do kolumny mieszkańców prowadzonych w kierunku Woli. Położnice z noworodkami i pozostałym personelem pod kierunkiem dr Szadkowskiej wypędzono 29 sierpnia, po wydostaniu się z Warszawy znaleźli schronienie w Milanówku.

Szpital Warszawski dla Dzieci, ul. Kopernika 43, funkcjonował pod obecnie przywróconą mu nazwą do 1945 r., liczył ponad 200 łóżek. Miał być szpitalem polowym batalionu „Gustaw”. Został zaopatrzony w sprzęt, środki opatrunkowe, leki. 1 sierpnia przebywało w nim 60 hospitalizowanych dzieci. Po rozpoczęciu walk, w dwóch salach na pierwszym piętrze urządzono szpital dla dorosłych pod opieką zaprzysiężonych w batalionie lekarzy Zbigniewa Tabeńskiego i Stefana Żeglińskiego. Stali lekarze Remigiusz Stankiewicz, Tadeusz Chrapowicki i Wacław Gąsecki opiekowali się chorymi i rannymi dziećmi. 6 sierpnia na teren szpitala wtargnęli Niemcy, a po stwierdzeniu, że udzielono tu pomocy ich rannym, zostawili szpital w spokoju. W połowie sierpnia zorganizowano filię szpitala przy ul. Konopczyńskiego 5/9, komendantem był tam dr Żegliński. Chore dzieci i rannych umieszczono w suterenach głównego budynku. Dr Chrapowicki otworzył też izbę porodową przy ul. Pierackiego 11 (obecnie Foksal). 23 i 24 września w dwóch grupach prowadzonych przez dr. Chrapowickiego i dr. Gąseckiego szpital został ewakuowany do Szpitala Wolskiego, a następnie do Grodziska.

Szpital św. Rocha, Krakowskie Przedmieście 24, założony w 1708 r., pierwszą siedzibę miał przy Nowym Świecie. Od 1710 r. mieścił się we własnym budynku przy Krakowskim Przedmieściu, przylegającym do prawej strony bramy głównej Uniwersytetu Warszawskiego. Liczył ok. 100 łóżek. Był przygotowany do walk powstańczych, zgromadzono w nim duże zapasy żywności. Od 4 sierpnia pod kontrolą Niemców, do 23 sierpnia przyjmował chorych i rannych, lekarze: Jan Kaczorowski (lekarz naczelny) i Wojciech Wiechno. Po nieudanym ataku powstańców na Uniwersytet (23 sierpnia), przez wyłom w murze Niemcy wkroczyli do szpitala, ale wyrazili zgodę, aby służył on dalej ludności cywilnej znajdującej się na terenie Uniwersytetu. 6 września ludność cywilną z terenu Uniwersytetu wypędzono do obozu w Pruszkowie (Obóz przejściowy Dulag 121). 18 września ewakuowano personel Biblioteki Uniwersyteckiej.

Szpital Czerwonego Krzyża, Smolna 6 u stóp skarpy, pomiędzy nasypem linii średnicowej a rozciągającym się do Solca ogrodem klasztoru SS Miłosierdzia, został otwarty w 1895 r. jako placówka Rosyjskiego Czerwonego Krzyża. W 1915 przejęty przez Polski Komitet Pomocy Sanitarnej, w 1919 r. został przekazany Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi. W jednym z pawilonów działała Szkoła Pielęgniarek PCK. Na czas Powstania przewidziany był dla rannych ewakuowanych z okolicznych punktów sanitarnych. W pierwszych dniach pracowali w nim lekarze, w większości chirurdzy: Henryk Centkowski, Zdzisław Zajączkowski, Wojciech Staszewski, Stefan Królikowski, Zygmunt Młynarski, Jerzy Morawiecki i Zbigniew Siemianowski. 3 sierpnia szpital został spalony na skutek ostrzału z mostu Poniatowskiego i z linii średnicowej, gdzie stał pociąg pancerny. 6 sierpnia oddziały niemieckie wkroczyły na tereny szpitalne. Masowej egzekucji zapobiegła interwencja dr. Centkowskiego, który w czasie I wojny światowej został wcielony jako lekarz do armii niemieckiej. Został wówczas odznaczony Krzyżem Żelaznym i z tego względu dowódca niemiecki zezwolił mu na prowadzenie szpitala. Do ocalałych dwóch pawilonów przeniesiono ciężko chorych i rannych, pozostałych przetransportowano do piwnicznych magazynów drogerii przy ul. Kopernika 11, gdzie urządzono szpital polowy i salę operacyjną. 23 sierpnia przeniesiono się do kolejnego, zorganizowanego przez lekarzy i pielęgniarki, szpitala polowego przy ul. Pierackiego 3/5 (Foksal). 6 września szpital został ostrzelany pociskami zapalającymi. W pożarze zginęło ok. 60 osób, ponad 100 przeniesiono do piwnic spalonego Instytutu Oftalmicznego, a następnie na rozkaz Niemców na teren ogrodu Szpitala Czerwonego Krzyża. Stamtąd po trzech dniach ok. 120 rannych i ok. 20 osób personelu lekarskiego i pielęgniarskiego ewakuowano do Szpitala Wolskiego, a w pierwszych dniach października do Milanówka, gdzie zorganizowano szpital na 100 osób.

Szpital Ubezpieczalni Społecznej – ul. Solec 93 (obecnie 95), róg Czerwonego Krzyża, założony w 1921 r. jako szpital ginekologiczny na drugim piętrze budynku administracyjnego Kasy Chorych (dawna fabryka obuwia), od 1933 r. poddany gruntownej przebudowie z przeznaczeniem na szpital. Otwarty w 1937 r. w nowoczesnym gmachu z oddziałami: chirurgicznym, ortopedycznym, obserwacyjnym i ginekologiczno-położniczym na ponad 270 łóżek. Od Szpitala Czerwonego Krzyża oddzielał go teren między ulicami: Czerwonego Krzyża w stronę dzisiejszej Kruczkowskiego do Książęcej. W 1941 zajęty na szpital dla Niemców, co skłoniło władze miasta do otwarcia szpitala przy zbiegu ulic Czerniakowskiej, Ludnej i Rozbrat (dziś szpital im. Profesora Orłowskiego) 3 sierpnia zajęty był przez powstańców. Należy przypuszczać, że rannych i chorych Niemców ewakuowano w ostatnich dniach lipca pozostawiając tylko posterunek niemiecki. Powstańcom udało się część wyposażenia szpitala przenieść do organizowanego szpitala polowego w fabryce Alfa-Laval przy ul. Smulikowskiego róg Tamki. Komendantem został tam dr Bolesław Bartenbach „Teofil”. Głównym chirurgiem był dr Józef Kubiak „Andrzej”, który operacji chirurgicznych dokonywał też w mieszkaniu przy Dobrej 22/24. 7 sierpnia ponownie budynek szpitala zajęli Niemcy. Szpital znajdował się na „ziemi niczyjej” na styku stanu posiadania oddziałów powstańczych broniących Powiśla (Zgrupowanie „Krybar”) i stąd przechodził kilkakrotnie z rąk do rąk, aż do upadku Powiśla w dniu 6 września.

Instytut Oftalmiczny otwarty w 1827 r. przy ul. Świętokrzyskiej, w 1870 przeniósł się do własnego budynku przy Smolnej 8 nad Skarpą. Oprócz dwupiętrowego budynku przy ul. Smolnej 8 miał zabudowania gospodarcze. Liczył około 80 łóżek. 1 sierpnia przebywało w nim 41 chorych, lekarze: dyrektor Władysław Melanowski, Helena Narbutt, Janina Juraszyńska, od 3 sierpnia Apolonia Demant. 2 sierpnia Smolna została opanowana przez powstańców, a 3 sierpnia przez Niemców, którzy zaczęli wysiedlać ludność do gmachu Muzeum Narodowego. Chorych i personel zdążono przeprowadzić przez mur do sąsiadującego klasztoru Sióstr Miłosierdzia. Budynek Instytutu został podpalony jednocześnie na wszystkich piętrach. Mimo to w ciągu następnych dni zdołano wynieść urządzenia sal operacyjnych, bibliotekę, cenny elektromagnes do usuwania ciał obcych z oczu i zapasy żywności. Ok. 10 sierpnia lekarze i pozostały personel przenieśli się na ulicę Pierackiego 10 (Foksal) do Konsulatu Japońskiego, gdzie urządzono szpital dla rannych, korzystając ze sprzętu wyniesionego z Instytutu. Dr Demant została w klasztorze z chorymi i częścią sprzętu niezbędną do ich leczenia. 5 września budynek przy Foksal 10 został trafiony pociskiem zapalającym. 30 ciężko rannych przeniesiono do oficyny, wozowni i garażu układając ich na materacach. Dotrwali tam do 21 września. Wówczas przetransportowano ich do obozu w Pruszkowie, a następnie do prowizorycznego szpitala w Milanówku.

Szpital Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ulica Ludna róg Czerniakowskiej, dziś im. Prof. Orłowskiego) założony w 1921 roku, od 1941 r. zajęty na szpital niemiecki, skąd pod koniec lipca 1944 r. ewakuowano większość pacjentów wraz z personelem. 3 sierpnia zajęty przez powstańców, stał się bazą sanitarną dla obrońców tej części Czerniakowa, która była połączona ul. Książęcą ze Śródmieściem Południowym. Część sprzętu przekazano szpitalowi polowemu przy ul. Smulikowskiego. Ostrzeliwany z dwóch wiaduktów: mostu Poniatowskiego i linii średnicowej. 4 września kilkugodzinny ostrzał zmusił personel do ewakuacji rannych i chorych do schronów w piwnicach budynku. 13 września Niemcy zbombardowali budynek, zginęli lekarze w czasie operowania rannych, m.in. dr Stanisław Trawiński. Wszystkich rannych i chorych przeniesiono do piwnic. 15 września Niemcy przypuścili ostatni szturm i jeszcze raz budynek zbombardowali. Zginęło ponad 60 osób, w tym lekarze: Zdzisław Górecki, Wanda Kozakiewicz-Grocholska, Mieczysław Dziewanowski, Zofia Pęska. Tych co przeżyli, ewakuowano do Zakładu św. Kazimierza na Powiślu, część ciężko rannych udało się przetransportować do Szpitala Wolskiego.

Szpital Maltański otwarty 7 września 1939 r. w budynku Resursy Kupieckiej przy ul. Senatorskiej (obecnie Ambasada Belgijska) jako szpital wojenny, wyekwipowany przy pomocy społeczeństwa. Funkcjonował do wybuchu Powstania jako filia Szpitala Ujazdowskiego, lecząc rannych żołnierzy AK bez wpisywania ich do ksiąg szpitalnych, bądź dopisując im alibi cywilne. Od 1943 r. pozostawał w dyspozycji Kedywu Komendy Głównej AK. W ostatnich dniach lipca zorganizował punkt ratowniczo-sanitarny przy Elektoralnej 9 w budynku Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, wyposażając go własnym sprzętem i lekarstwami. Lekarzami w Szpitalu Maltańskim byli: Jerzy Dreyza (komendant), Szczepan Wacek, Stanisław Gierałtowski, Władysław Kondratowicz, Jan Kuśmierczyk, Wacław Żebrowski, Władysław Arciszewski, Jan Mockałło i od 5 sierpnia Szef Sanitarny KG AK płk dr Leon Strehl ps. „Feliks”. Pierwszymi przyjętymi do szpitala byli ranni Niemcy, następnie zaczęła przybywać uciekająca z pacyfikowanej Woli ludność cywilna i ranni powstańcy. Utworzono dodatkowy 60-łóżkowy oddział na ul. Senatorskiej 36, zlikwidowany 7 sierpnia przez Niemców. Rannych i personel wypędzono do obozu w Pruszkowie, a dzięki świadectwu rannych żołnierzy niemieckich, którzy byli tutaj leczeni, nie doszło do aktów przemocy. 9 sierpnia ponownie szpital opanowali powstańcy, ewakuując lżej rannych do niezagrożonych jeszcze placówek. Po południu wtargnęli znów Niemcy i do 14 sierpnia szpital był pod ich kontrolą, ale utrzymywał kontakt przez otwór wybity w murze z placówkami powstańczymi. 14 sierpnia kompania SS z Grupy Szturmowej Dirlewangera nakazała Polakom opuścić szpital w ciągu dwóch godzin. Ok. 200 rannych i chorych wyprowadzono lub wyniesiono na noszach i łóżkach. Ponaglając personel, SS-mani zastrzelili paru rannych. Pułkownik Strehl, władający biegle językiem niemieckim, oznajmił dowódcy SS-manów, że poprowadzi kolumnę do Szpitala Ujazdowskiego, i całą kolumnę rannych na noszach, łóżkach, z personelem, wyprowadził przez plac Bankowy i ulicę Żabią do placówek polskich w Śródmieściu. Rannych zakwaterowano w szpitalu polowym przy ul. Zgoda 17, a od 4 września przy ul. Śniadeckich 17 w Śródmieściu Południowym. Na Senatorskiej zostało jeszcze ok. 30 ciężko chorych i rannych, dla których zabrakło ludzi do dźwigania noszy. Noc spędzili na skwerze. Rano dr Dreyza, który się nimi opiekował, zgromadził za zgodą Niemców 40 cywili i dzięki temu w odbytej w trzech transportach ewakuacji, pod eskortą jednego esesmana, dotarto do Szpitala Wolskiego.

Szpital Ujazdowski położony na wysokiej skarpie wiślanej mieścił się w koszarach wojska garnizonowego, na terenie podarowanym w 1784 r. przez króla Stanisława Augusta. Czynny tu lazaret wojskowy w 1818 r. otrzymał oficjalnie status Głównego Szpitala Wojskowego, a od 1930 r. Centrum Wyszkolenia Sanitarnego. Na rozległym terenie znajdowało się 8 pawilonów szpitalnych, od 1941 r. w czterech pawilonach umieszczono Szpital św. Ducha. W części zajętej przez Niemców mieścił się Sonderlazaret, ewakuowany w ostatnich dniach lipca 1944 r. Lekarze w czasie Powstania: Komendant Teofil Kucharski, Franciszek Borusiewicz, Kazimierz Fritz, Stanisław Kozłowski, Jan Krotoski, Michał Lityński, Mieczysław Naramowski, Czesław Narkowicz, Walter Ruszkowski, Włodzimierz Sawicz, Witold Waligórski, Józef Wiloch. Pomimo usytuowania Szpitala obok alei Szucha, w centrum niemieckiej dzielnicy, udzielano pomocy rannym. 4 sierpnia Niemcy nakazali ewakuację obu szpitali. Ponad 1000 osób rannych, chorych, personelu w białych fartuchach i postronnych, chroniących się tu osób, ustawiło się w kolumnie, której czoło stanowili ciężko ranni na noszach. Wyruszono ulicą Myśliwiecką w kierunku Sadyby. Pochód zamykało 5 wozów szpitalnych z żywnością, lekami i sprzętem. Po nocy spędzonej pod gołym niebem na terenach Parku Sobieskiego i obiektów Klubu Sportowego „Legia”, Szpital znalazł miejsce w budynku Zakładu Opiekuńczego Zgromadzenia SS Rodziny Maryi przy ul. Chełmskiej 19. Tu zorganizowano duży szpital chirurgiczny z salą operacyjną. 30 sierpnia, pomimo znaków Czerwonego Krzyża szpital został parokrotnie zbombardowany, samoloty ostrzeliwały z broni pokładowej wynoszonych rannych. Zginęło ok. 300 rannych i personelu, uratowani lżej ranni przeszli do szpitali polowych na Mokotów na ul. Dolną 42 i Puławską 91, ciężko rannych przetransportowano na Sadybę na ul. Morszyńską 5/7. Pod koniec września część szpitala pod kierownictwem doc. Krotoskiego znalazła się w Milanówku, następnie szpital ewakuowano do Krakowa.

Szpital św. Ducha zatwierdzony przez papieża w 1444 r. pierwszą siedzibę miał na ul. Piwnej, kilkakrotnie przenoszony do czasu uzyskania w 1861 r. własnego budynku przy ul. Elektoralnej 14. Podczas nalotów niemieckich we wrześniu 1939 r. budynek został zbombardowany i spalony, chorych i rannych przeniesiono do gmachu Sądów od strony ul. Ogrodowej, gdzie zorganizowano szpital polowy. Po paru następnych wymuszonych przeprowadzkach w 1941 r. ostatecznie otrzymał trzy pawilony w Szpitalu Ujazdowskim. Ewakuowany razem ze Szpitalem Ujazdowskim, po krótkim postoju na Chełmskiej 19, 225 osób przeniesiono do Powsina a stamtąd 14 sierpnia do Konstancina.

Szpital św. Jana Bożego założony w 1650 r., od 1667 r. mieścił się na terenie Ogrodu Saskiego przy ul. Królewskiej, a od 1726 r. do dziś między ulicami Konwiktorską, Bonifraterską i Sapieżyńską, od 1796 r. przeznaczony wyłącznie dla psychicznie chorych. W 1938 r. liczył 270 łóżek. W czasie okupacji tylko część zajmowali chorzy psychicznie, znalazł się tam również szpital więzienny, w którym umieszczano m.in. rannych postrzelonych w czasie starć patroli niemieckich z żołnierzami konspiracji. Służbę strażniczą pełniło tam 40 granatowych policjantów. W czerwcu Niemcy zlikwidowali więzienie i szpital służył już tylko psychicznie chorym. W lipcu został wyznaczony na szpital powstańczy: w piwnicy urządzono dwie sale operacyjne i natryski, doprowadzono centralne ogrzewanie, zaopatrzono magazyny w sprzęt chirurgiczny, materiały opatrunkowe, leki i żywność. Chorych psychicznie wypisywano do domów lub skoncentrowano w przedwojennym pawilonie i w części jednego z oddziałów. 1 sierpnia zgłosiło się czterech chirurgów: Bronisław Stroński, prof. Bronisław Tomaszewicz, Artur Krauze i „Kułakowski” (N.N.). Na miejscu byli lekarze stali: Adolf Falkowski (dyrektor), Franciszek Szumigaj, Lech Uszkiewicz, Władysław Jakimowicz, „Krajewski” (N.N.). Od 7 sierpnia, przez parę dni szef sanitarny Grupy Północ ppłk Stefan Tarnawski „Tarło”. Od 6 sierpnia napływali ranni żołnierze z Woli, szczególnie z walk na cmentarzach ewangelickim i kalwińskim. W ciągu dwóch dni hospitalizowano ok. 300 rannych. Od 7 sierpnia szpital znalazł się na linii walk. Od Dworca Gdańskiego ostrzeliwała go ciężka artyleria, bombardowany był z powietrza. W zabudowaniach i ruinach bronili się powstańcy. Opiekę nad rannymi utrudniali umysłowo chorzy, których ze zbombardowanego pawilonu przeniesiono do piwnic. 12 sierpnia rozpoczęto trwającą do 15 sierpnia ewakuację rannych do suteren i piwnic Pałacu Raczyńskich przy ul. Długiej 7 (przed wojną gmach Ministerstwa Sprawiedliwości), gdzie ppłk Tarnawski zorganizował Centralny Powstańczy Szpital Chirurgiczny Nr 1. Szpital ten działał do 2 września i razem ze swoimi filiami obsłużył przeszło 1500 rannych. Na Konwiktorskiej chorych umysłowo przeniesiono do piwnic domów przy ul. Mławskiej (obecnie nie istniejących) i na Freta 10. W zrujnowanym częściowo szpitalu pozostała grupa chorych z dr Jankowską, znoszono też tu rannych, których po opatrzeniu odsyłano do bezpieczniejszych punktów sanitarnych. 20 sierpnia w trakcie bombardowania, w zburzonym narożniku szpitala od strony ul. Sapieżyńskiej razem z chorymi zginęła dr Jankowska.

Szpital Dzieciątka Jezus założony w 1758 r., pierwszą siedzibę miał przy obecnym placu Powstańców, a od 1901 r. w kwadracie między Nowogrodzką, Lindleya, Oczki i Chałubińskiego. Miał 8 pawilonów szpitalnych z oddziałami: chirurgii, okulistyki, urologii i chorób wewnętrznych. W listopadzie 1939 r. zorganizowano filię szpitala w budynku Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa przy Koszykowej 78 róg Chałubińskiego z oddziałami wewnętrznym i chirurgicznym. Dysponował ogółem 1000 łóżek, na czas Powstania przewidziany jako baza chirurgiczna dla Śródmieścia. 1 sierpnia pozostali tam lekarze: dyrektor szpitala Konrad Okolski, Jerzy Choróbski, Józef Hornowski, Zenon Deka, Walenty Hartwig, Kamila Krajewska, Jarema Kasprzycki, Marian Pertkiewicz, Witold Rudowski, Tadeusz Wagner, Jan Stopczyk. Od początku szpital był pod kontrolą Niemców, którzy 3 sierpnia zajęli budynek Szkoły Pielęgniarstwa na lazaret dla żołnierzy niemieckich działający tam do końca Powstania. Pomimo to, do szpitala różnymi drogami napływali ranni i chorzy powstańcy i ludność cywilna. 15 sierpnia Niemcy zarządzili pierwszą ewakuację, ok. 1200 zdolnych do pieszej wędrówki chorych i rannych, z częścią personelu lekarskiego i pielęgniarskiego, którzy przez Dworzec Zachodni dojechali do obozu w Pruszkowie. Zwolnione miejsca zajęły pod opieką dr Małgorzaty Serini-Bulskiej pacjentki kliniki ginekologiczno-położniczej przeniesione z własnego budynku po drugiej stronie placu Starynkiewicza. 25 września druga ewakuacja do Tworek objęła 1000 chorych niesionych również na noszach. Po wyjściu, kolumna została ostrzelana przez eskortujących żołnierzy RONA, m.in. zginęła dr Stankiewicz. W szpitalu zostało ok. 500 najciężej chorych i rannych z kilkoma siostrami zakonnymi, a także dr Okolski i dr Zbigniew Skotnicki z zespołem operacyjnym. Do kapitulacji udzielali pomocy stale napływającym rannym. W październiku ewakuowano pozostałych chorych, rannych i cały personel do uruchomionych już we wrześniu kilku oddziałów szpitala w Milanówku: w gimnazjum przy ul. Spacerowej, w szkole przy ul. Królewskiej i w willi przy Słowackiego.

Szpital Dziecięcy przy ul. Śliskiej. W 1943 r. Szpital Dziecięcy w nowoczesnym gmachu przy ul. Litewskiej został zajęty przez Niemców i musiał się przenieść do zdewastowanych budynków dla dzieci żydowskich przy ul. Śliskiej, dysponując 140 łóżkami, z oddziałem wewnętrznym, chirurgicznym, okulistycznym i zakaźnym. Od pierwszych dni Powstania szpital przyjmował rannych z terenów północnego Śródmieścia do ulicy Marszałkowskiej, gdzie walczyło duże Zgrupowanie „Chrobry II”. Chirurdzy: Jan Kossakowski, Kornel Żabski, Wanda Paradowska, internista Mieczysław Walęcki. Dziećmi opiekowali się pediatrzy: Rajmund Barański, Irena Kanabusowa, studentka Leokadia Młynarczyk. Powstańcze władze cywilne zaopatrywały Oddział Dziecięcy w mleko i inne produkty żywnościowe. Przez szpital przeszło ok. 2000 rannych (zachowała się Księga Przyjęć). Do kapitulacji działał w suterenach i piwnicach.

Szpital Kolejowy założony w 1900 r. dla pracowników kolejowych mieścił się przy ulicy Brzeskiej. Dysponując blokiem operacyjnym i obsadą chirurgiczną, oraz zaopatrzony w środki opatrunkowe i leki, miał być głównym szpitalem powstańczym dla VI Obwodu Praga. Do lekarzy: dyrektora Michała Okońskiego, Marii Skalskiej i Tadeusza Chojnackiego dołączyli skierowani przez dowództwo VI Obwodu Henryk Pastwa i Roman Karwowski z 18 sanitariuszkami. Powstanie na Pradze trwało tylko parę dni, do 10 września szpital pracował normalnie przyjmując wielu rannych przede wszystkim z ludności cywilnej narażonej na ostrzał i bombardowanie zbliżającej się do Warszawy Armii Czerwonej. W tym dniu Niemcy zajęli szpital, mimo gróźb, nie wyrządzając żadnej szkody. 14 września ulicę Brzeską opanowały oddziały Wojska Polskiego.

Szpital Przemienienia Pańskiego został otwarty w 1868 r. jako Szpital Praski ulokowany na rogu Panieńskiej i Zygmuntowskiej. W 1924 r. rozpoczęto budowę głównego, istniejącego obecnie, półkolistego gmachu, który w 1938 r. liczył 550 łóżek. 8 września 1939 r. został zbombardowany, ale po ustaniu działań wojennych odremontowany i zajęty na szpital niemiecki. Chorych i personel przeniesiono do domu akademickiego przy ul. Sierakowskiego 7, oddział wewnętrzny do szkoły przy Szerokiej 5, a przychodnię szpitalną i aptekę na ul. Floriańską 2. W tych pomieszczeniach szpital działał do Powstania, w czasie którego nie odegrał większej roli. Po 13 września z powodu ostrzału niemieckiego z lewego brzegu Wisły z siedziby przy ul. Sierakowskiego przeniósł się do budynku szkolnego przy ul. Boremlowskiej. Na Sierakowskiego został tylko duży punkt opatrunkowy, w który trafił pocisk artyleryjski zabijając 3 lekarzy, 8 pielęgniarek i kilka osób personelu pomocniczego.

Z 22 szpitali wymienionych przez prof. Zofię Podgórską-Klawe w 2 tomie Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego, 6 nie było przewidzianych na zaplecze dla rannych. Tymczasem gwałtowność działań powstańczych, trwających dużo dłużej niż się spodziewano sprawiła, że pomocy udzielano w każdym szpitalu bez względu na specjalizację.

Poza wymienionymi, należy jeszcze wspomnieć szpitale powstańcze, które już w lipcu, a może wcześniej, zaplanowano dla rannych powstańców.

Na Żoliborzu, dla potrzeb XII Obwodu AK, był przygotowany szpital w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek na 20 łóżek, z wyposażeniem sali operacyjnej, opatrunkowej i lekami, w części parterowej. Siostra zakonna, lekarz medycyny dr Amata Pruszko była zaprzysiężona w AK. Od 18 sierpnia szpital znajdował się na samej linii frontu, tego dnia Niemcy wtargnęli do środka przez wyłomy w murze, ale już wcześniej ok. 200 rannych z personelem pielęgniarskim było przeniesionych do suteren, gdzie Niemcy nie weszli. Po tym wydarzeniu szpital został przeniesiony do budynku szkolnego Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci przy ul. Krasińskiego 10 róg placu Wilsona. Pozostało tam kilkadziesiąt łóżek po ewakuowanym niemieckim lazarecie. Gdy i ten budynek został zbombardowany, przeniesiono szpital na ul. Krechowiecką do dwóch schronów przygotowanych w 1939 r. na wypadek wojny.

W tym samym czasie co szpital Zmartwychwstanek zaczął działać szpital w budynku szkolnym Rodziny Wojskowej przy ulicy Czarnieckiego 39, do którego łóżka, pościel i inne niezbędne akcesoria dostarczyli mieszkańcy okolicznych domów. Naczelnym chirurgiem został dr Jerzy Szulc „Dr Konrad”.

Ze szpitalem współpracował dr Ludwik Zaturski „Dr Raczek”, który organizował szpital w gmachu Liceum im. Poniatowskiego, gdzie Niemcy ewakuowali lazaret. Gmach znalazł się na pierwszej linii frontu, przeniesiono rannych do willi na ul. Śmiałą, a pod koniec wszystkie szpitale do Fortu Sokolnickiego. W spisie rannych (zachowanym po wojnie) w dniu 30 września (kapitulacja Żoliborza) szpital liczył ponad 200 rannych i 92 osoby personelu. Wszyscy zostali ewakuowani do szpitala w Tworkach.

W Śródmieściu Północnym (w czasie Powstania Aleje Jerozolimskie podzieliły Śródmieście na część północną i południową) duży szpital powstańczy był zaplanowany w gmachu Powszechnej Kasy Oszczędności – kompleks budynków w kwartale ulic: Świętokrzyska, Jasna, Moniuszki, Marszałkowska. 1 sierpnia po południu, gdy w okolicy zaczęła się ostra strzelanina, rannych układano w wielkiej Sali Bankowej. Szpital zorganizowano w podziemiach, które w 1939 przygotowano na wypadek wojny. Komendantem była dr Helena Dutkiewiczówna „Justyna”, dr Halina Okolska obsługiwała aparat rentgenowski, dr Sabina Dembowska opiekowała się chorymi. Od 3 sierpnia naczelnym chirurgiem został dr Jan Zaorski, zaczęli pracować dr Jan Tuz (specjalista od zakładania gipsu) i lekarze Jan Wójcikiewicz, Stanisław Niklewski i czterech studentów medycyny. Sanitariuszkami były harcerki z Harcerskiego Sanitariatu Warszawy. Gmach PKO znajdował się pod stałym ostrzałem. Niemcy wiedzieli, że umieszczono w nim siedzibę dowódcy Powstania płk. Antoniego Chruściela „Montera”. 30 sierpnia w czasie zmasowanego bombardowania lotniczego została zniszczona naziemna część budynku i wyższe poziomy schronów. 4 września bombardowania zawaliły w gmachu część stropów i budynek zaczął się palić. W czasie swej działalności szpital obsłużył około 400 ciężko rannych. Szef sanitarny Okręgu Warszawa AK ppłk dr Henryk Lenk „Bakcyl” zarządził ewakuację szpitala do Śródmieścia Południowego, gdzie ze względu na bliskość gmachów zajętych przez Niemców, bombardowania były nie tak groźne.

Tam gdzie rozpoczęły się walki, zaczynały działać Główne Punkty Opatrunkowe, Punkty Opatrunkowe, Punkty Sanitarne, szpitale polowe, szpitale powstańcze – nazwy były różne, ale cel ten sam: ratować rannych żołnierzy i cywili, bo jednych i drugich czekał ten sam los. Entuzjazm pierwszych dni sprzyjał spontanicznej pomocy ludności i dla szpitali, i przy budowaniu barykad. W miarę rosnącego zagrożenia, gdy rannych przybywało, ilość punktów opatrunkowych przemienianych na szpitaliki, często rozrzucone po domach, a na końcu w piwnicach – rosła. Jeszcze 11 sierpnia „Monter” nie pochwalał spontanicznie rozwijających się „szpitalików”. W rozkazie dziennym, w punkcie dotyczącym Służby Zdrowia nakazywał, aby zamiast „szpitalików”: „organizować punkty opatrunkowe z chirurgiem, wylegitymować personel sanitarny co do kwalifikacji zawodowych”. Rzeczywistość powstańcza szybko udowodniła, że powstańcy to nie było wojsko „liniowe”, to byli w większości ochotnicy, dla których przez całą okupację koszarami były domy rodzinne, w których nikt nie protestował, gdy przenoszono „szpitaliki”. Stanisława Kwiatkowska „Pani Stasia”, dyplomowana pielęgniarka z czasów wojny polsko–bolszewickiej napisała we wspomnieniach: „Od sanitariuszek po pobieżnym szkoleniu wymagało się, aby umiały udzielać pierwszej pomocy, aby były odważne”. Dzięki temu na pierwszej linii nakładały opatrunki uciskowe, by zatamować upływ krwi, często czołgając się pod ostrzałem.

Często zapominamy, że Powstanie Warszawskie to nie tylko heroizm żołnierzy, to również heroizm zaplecza sanitarnego wspieranego przez społeczeństwo, w ogromnej większości skłonne do osobistych ofiar. Więź społeczna, jaka łączyła mieszkańców ówczesnej stolicy, to fenomen warty upamiętnienia.

Autorka korzystała z następujących pozycji: „Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powstania Warszawskiego”. T. 1, 2. Bellona 2005, 2006; Maria Wiśniewska, Małgorzata Sikorska „Szpitale Powstańczej Warszawy” Wydawnictwo Polczek, Warszawa 1991; „Pamiętnik Pani Stasi” w „Pamiętniki żołnierzy baonu „Zośka”, Nasza Księgarnia, Warszawa 1957; Andrzej Krzysztof Kunert, „Gen. Monter – Antoni Chruściel Komendant Podziemnej Warszawy”, Świat Książki, Warszawa 2012; „List sanitariuszki” w: „Powstaniec Warszawski” – Biuletyn Związku Powstańców Warszawskich – 2013 r.