<< powrót

Pamiętnik TLW 2006

Szpital „Pod Krzywą Latarnią”

Danuta Mancewicz

Szpital „Pod Krzywą Latarnią”[1]

Powstanie Warszawskie. 11 sierpnia 1944 r. Oddział Stasinka Sosabowskiego Kolegium „A”, Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej, zdziesiątkowany podczas walk na Woli, a w szczególności przy zdobywaniu magazynów kolejowych na Stawkach, gdzie polegli znakomici dowódcy: „Olszyna” i „Janek”, wycofuje się w kierunku Starego Miasta. W zaciętych walkach zginął najmłodszy, wyróżniający się żołnierz, Janusz Płachtowski.

13 sierpnia w małej uliczce Kilińskiego, pomiędzy Podwalem a Długą, wybuchł słynny niemiecki czołg bez załogi. Różne są wersje, w jaki sposób „zdobyli” go młodzi powstańcy. Faktem jest, że z nieopisanym entuzjazmem wjechali na oblepionym młodzieżą pancernym wozie, ciągnąc za sobą dalszych amatorów zdobycznej broni. Udzielająca się radość spowodowała zgromadzenie się tłumu obrońców Starówki, w tym licznej młodzieży i dzieci. Zabitych i rannych trudno było obliczyć.

Oddział Stasinka Kolegium „A” kończył zakwaterowanie w rejonie ulic Sapieżyńskiej i Mławskiej, kiedy pojawił się szef sanitarny Kedywu dr Cyprian Sadowski ps. „Skiba”, wywołał dr. Jerzego Kaczyńskiego ps. „Bohdan”, polecając mu zorganizowanie szpitala w restauracji, w lokalu piwnicznym przy ul. Podwale. Restauracja nazywana była „Pod Krzywą Latarnią”. Nic dziwnego, że nowy szpital polowy również nazwano „Pod Krzywą Latarnią”.

Wszyscy żołnierze zdolni do noszenia czegokolwiek zostali zaangażowani do przystosowania piwnicznej restauracji do potrzeb szpitala. Pierwszymi rannymi byli poszkodowani wskutek wybuchu czołgu–pułapki. Miejsc starczyło jedynie dla około 60 rannych. W jednej z sal pozostał fortepian. Zagrał na nim znany i ceniony pianista, Sergiusz Nadgryzowski, akompaniując znakomitej śpiewaczce Antoninie Kaweckiej. Był to chyba jedyny koncert dla rannych na Starym Mieście.

Dokonujący zabiegów dr Jerzy Kaczyński korzystał z pomocy dr. Jagodzińskiego, który dbał o zaopatrzenie w środki medyczne, oraz dr. Włodzimierza Nakwaskiego ps. „Wodołaz”, odpowiedzialnego za zagospodarowanie lazaretu. Opiekę sanitarną uzupełniało pięć pielęgniarek, dwie zawodowe Anna Kaczyńska i Krystyna Sosabowska, pozostałe trzy przydzielone były przez dr. „Skibę”, oraz sanitariuszki: Zosia Czechowska i Danuta Mancewicz. Po dwóch dniach Danka powróciła do oddziału, a Zosia pozostała w szpitalu do końca walk na Starym Mieście, aby następnie kanałami przejść do Śródmieścia.

Doktor Kaczyński otrzymał rozkaz dołączenia do oddziału, który miał przebić się z rejonu Bielańskiej przez Ogród Saski do Śródmieścia. 30 sierpnia 1944 r. szpital „Pod Krzywą Latarnią” trzeba było opuścić.

[1] Uzupełnienie relacji o służbie sanitarnej w Powstaniu Warszawskim, napisane w ścisłym porozumieniu
z dr. Jerzym Kaczyńskim ps. „Bohdan”.