<< powrót

Pamiętnik TLW 2010

Podwójny Jubileusz Prezesa TLW

Wiesława Granowska

Podwójny Jubileusz Prezesa  TLW

Datę przypadającego w roku 2009 Jubileuszu Profesora Jerzego Jurkiewicza zauważyły  wcześniej różne gremia, instytucje, stowarzyszenia i już od kwietnia odbywały się kolejne uroczystości oraz spotkania jubileuszowe. I tak w dniu 24 kwietnia w Łowiczu, w czasie Inwestytury Zakonu Rycerskiego  Grobu Bożego w Jerozolimie 2009  Profesor Jurkiewicz został uhonorowany Krzyżem i tytułem Komandora Zakonu.

17 lipca z inicjatywy mieszkańców wsi sołeckiej Kiersztanowo koło Mrągowa, z którą Jubilat jest związany od 35 lat, nastąpiło uroczyste wręczenie Profesorowi dyplomu Honorowego Obywatela,  pierwszego w 600-letniej historii tej  wioski. W uroczystości wzięło udział ponad 150 osób – mieszkańcy i goście, wśród nich władze gminne Mrągowa, Reszla i Piecek,  sołtysi okolicznych wiosek i przyjaciele. Jubilat otrzymał wiele dyplomów  i podziękowań, medal 600-lecia Mrągowa, a w ścianę domu Profesora, odrestaurowanej przez niego strażnicy krzyżackiej, wmurowano spiżową dłoń Jubilata, dzieło  artysty rzeźbiarza  prof. Adama Myjaka.

22 października w salach recepcyjnych Klubu Lekarza w Warszawie przy ul. Raszyńskiej odbyły się główne uroczystości jubileuszowe, zorganizowane przez Zarząd Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego.  Zaszczycili wówczas swoją obecnością:

– JM Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego  prof. dr hab. med. Marek Krawczyk

– Prorektor ds. Klinicznych, Inwestycji i Współpracy z Regionem  dr hab. n. med. Sławomir Nazarewski

– Kanclerz WUM mgr Małgorzata Kozłowska

– Dziekan I Wydziału Lekarskiego prof. dr hab. med. Mirosław Wielgoś

– Dziekan II Wydziału Lekarskiego prof. dr hab. med. Jerzy Polański

– Przedstawiciele Rady m.st. Warszawy Panowie Waldemar Strzałkowski i …

– Jego Eminencja Ambasador  Zakonu Maltańskiego Vincenzo Manno

– Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich pułkownik Edmund Baranowski

– Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich dr med. Halina Jędrzejewska

– Dyrektor Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej prof. dr hab. med. Zbigniew Czernicki

– Prezes Towarzystwa Lekarskiego  Krakowskiego prof. dr hab. med.  Igor Gościński

– Prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego prof. dr hab. med. Jerzy Woy-Wojciechowski

– Prezes Polskiego Towarzystwa Higienicznego dr n. med.  Kazimierz Dragański

–  Przedstawiciel Prezesa PCK dr  Michał Targowski

– Dyrektor Szpitala Bielańskiego dr med. Dorota Gałczyńska-Zych

– Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia ks. Józef Jachimczak

– Przedstawiciel Warszawskiej Izby Lekarskiej Jacek Kubiak

– Przewodniczący Połączonych Kół Lekarzy i Medyków Powstania Warszawskiego i Słuchaczy Szkoły Zaorskiego  dr med. Andrzej Zaorski

– Przewodniczący Stowarzyszenia Wychowanków Warszawskiej Medycyny i Farmacji           prof. dr hab. med. Mieczysław Szostek

–  Prof. dr hab. med. Tadeusz Chruściel

–  Prof. dr hab. med. Andrzej Danysz

–  Prof. dr hab. med. Edward Towpik

–  Prof. dr hab. med. Zdzisław Gajda

–  Prof. dr hab. med. Leszek Pączek

oraz studenci, współpracownicy  i  przyjaciele Profesora.

Zebranych gości Dyrektor Klubu dr med. Andrzej Trzaskowski podjął lampką szampana, a w tle słów  powitania rozległy się dźwięki  i słowa słynnej arii „z kurantem” z opery Straszny Dwór Stanisława Moniuszki.  Gdy przebrzmiała melodia,  stary, zabytkowy zegar stojący wybił dostojnie godzinę siedemnastą. W tym momencie dr A. Trzaskowski uroczyście przekazał  zegar prof. Jurkiewiczowi jako dar dla Jubilata od członków Zarządu TLW.

Prezes podziękował w gorących słowach, przypominając historię  srebrnej tacy, ofiarowanej z podobnej okazji prof. Wiktorowi Szokalskiemu w 1873 r.  Po wielu różnych  przygodach i peregrynacjach, zmianach kolejnych właścicieli, po 135 latach  tułaczki taca w ubiegłym roku trafiła ostatecznie do Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego. Aby zapobiec powtórzeniu się  sytuacji, prof. Jurkiewicz przekazał otrzymany zegar Towarzystwu Lekarskiemu Warszawskiemu –  jako „dar serca na wieczną   pamiątkę dzisiejszego dnia”.

Zgodnie ze starym obyczajem, jaki towarzyszył wprowadzaniu zegara kurantowego do jego nowej siedziby, odśpiewano: „Sto lat, sto lat niech bije, bije nam”.

Pierwsi zabrali głos przedstawiciele Rady m. st. Warszawy, Panowie Waldemar Strzałkowski i …… , którzy wraz z gratulacjami  i życzeniami dalszych sukcesów wręczyli Jubilatowi złotą odznakę „Zasłużony dla Warszawy”.

Dalsza część uroczystości przebiegała w części konferencyjnej Klubu Lekarza.

Dostojnych Gości powitał dr Jerzy Goliszewski, skarbnik Zarządu TLW, następnie prof. Witold Mazurowski wygłosił laudację.

„Drodzy Przyjaciele! Szanowni Państwo!

Mam zaszczyt wygłosić laudację, a więc pochwałę żywota naszego Prezesa, czyli Jubilata dnia dzisiejszego.

Otóż dokładnie przed 70 laty – w dniu 22 października – w Kruszwicy, w rodzinie Benedykta i Stanisławy Jurkiewiczów, przyszło na świat dziecię płci męskiej, któremu na chrzcie św. nadano imię Jerzy.

Pacholę owo, zdolne i pracowite, wzrastało i rozwijało się wszechstronnie, pobierając wpierw nauki w szkole podstawowej, a następnie w Liceum im. Stanisława  Staszica w Sosnowcu, zakończone uzyskaniem świadectwa dojrzałości.

Lata 1956 – 1963  to studia na Wydziale Lekarskim Śląskiej Akademii Medycznej, uwieńczone  dyplomem lekarza.

Dorosła już działalność dzisiejszego Jubilata płynie równolegle kilkoma nurtami.

Pierwszy to nurt naukowo-lekarski. Pracę zawodową dr Jerzy rozpoczął w Klinice Neurologii w Zabrzu, by po roku przejść do Oddziału Neurochirurgii, uzyskując tam specjalizację Io w neurologii i anestezjologii  oraz – po obronie pracy – tytuł doktora medycyny.

W 1971 roku przenosi się do Warszawy i  obejmuje stanowisko st. asystenta w Zespole Neurochirurgii CMKiD PAN, gdzie uzyskuje specjalizację IIo w dziedzinie neurochirurgii i  po przeprowadzeniu przewodu habilitacyjnego – tytuł dr. hab. nauk med. W 1992 r. obejmuje stanowisko docenta, a w 2005 r. zostaje powołany do kierowania Kliniką Neurochirurgii warszawskiej AM (później WUM)  oraz Oddziałem Neurochirurgii Szpitala Bielańskiego. Jako nauczyciel akademicki prowadzi zajęcia ze studentami na kierunku lekarskim, fizjoterapii i nauki o zdrowiu. Pełni też różne ważne funkcje akademickie z nadania Rektora.

Nasz Jubilat jest autorem ponad 170 prac naukowych i doniesień zjazdowych. Odbył liczne staże naukowe we Francji, Niemczech, Rosji i Szwajcarii. W Klinice Neurochirurgii w Arau, kierowanej przez światowej sławy neurochirurga prof. Ch. Probsta, spędził w sumie ponad trzy lata, prowadząc w latach 1980 – 1990 badania nad obrzękiem mózgu i zastosowaniem potencjałów wywołanych w diagnostyce neurochirurgicznej i wodogłowiu.

Od 1996 roku jest członkiem  korespondentem, a od 2005 r. członkiem rzeczywistym Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, elitarnej korporacji uczonych polskich. Od 1998 r. jest członkiem rzeczywistym Europejskiej Akademii Neurotraumatologii. W 2006 r. otrzymał godność Członka Honorowego Towarzystwa Neurochirurgów Federacji Rosyjskiej.

Jubilat posiada wiele odznaczeń lekarskich i medycznych, wśród nich najwyższe: Gloria Medicinae (2001) i Laudabilis  (2006).

Profesor Jerzy Jurkiewicz był przez wiele lat konsultantem wojewódzkim ds. neurochirurgii, a w latach 2005 – 2007 pełnił też taką funkcję w zakresie fizjoterapii. Był organizatorem lub współorganizatorem wielu międzynarodowych i krajowych kongresów, konferencji i sympozjów naukowych. Od kilku lat jest Przewodniczącym Sądu Koleżeńskiego Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Neurochirurgów, a w latach 2006 – 2009 był Przewodniczącym Komisji ds. Zwalczania Dopingu w Sporcie.

Następnym nurtem jest działalność Jubilata na niwie społecznej. Od 1995 roku zajmuje nieprzerwanie fotel Prezesa TLW, najstarszego – istnieje bowiem od 1820 r. – najbardziej zasłużonego stowarzyszenia lekarzy w Polsce. Towarzystwo to, najściślej związane z życiem swego miasta, dzieliło z nim dramatyczne i często tragiczne losy. W czasie II wojny światowej zginęło ponad 300 jego członków.

Obecnie w składzie Towarzystwa, oprócz Stowarzyszenia Wychowanków Medycyny i Farmacji AM w Warszawie,  działa Koło Lekarzy i Medyków Powstania Warszawskiego oraz Słuchaczy Szkoły Zaorskiego, tajnej uczelni medycznej w Warszawie. Ich obecność wśród nas jest naszą dumą i świadczy o tym, że TLW właściwie wypełnia swoje zadania, określone 190 lat temu słowami naszych poprzedników – służyć ludziom i Ojczyźnie. Staraniem członków Towarzystwa został ufundowany i odsłonięty w Parku Wolności w Muzeum Powstania Warszawskiego pomnik  obelisk poświęcony pamięci poległych w Powstaniu Warszawskim lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów i medyków.  Wspólnie ze Związkiem Powstańców Warszawskich ustanowiono medal Digno Laude,  przyznawany żołnierzom Powstańczych Służb Sanitarnych.

Z inicjatywy Prezesa wydawany jest „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego”, wznowiony w 1997 r., jako dar Towarzystwa dla Warszawy z okazji 600-lecia jej stołeczności. Warto dodać, że „Pamiętnik” ukazuje się od 1837 r., jest najstarszym czasopismem lekarskim w Polsce i jednym z najstarszych w Europie.

Do osiągnięć Prezesa należy zaliczyć zakończenie wieloletnich starań o odzyskanie przedwojennej nieruchomości TLW przy ulicy Niecałej. Dało to finansową możliwość nabycia nowej siedziby przy ul. Raszyńskiej – Domu i Klubu Lekarza, w którym się teraz znajdujemy.

Również dzięki inicjatywie Jubilata zostało ustanowione doroczne święto Towarzystwa – „Wolffiana”, obchodzone w dniu urodzin jednego z założycieli TLW i pierwszego Prezesa Augusta Ferdynanda Wolffa.

Należy też wspomnieć, iż Profesor Jurkiewicz działa lokalnie na terenie wsi Kiersztanowo na Mazurach, gdzie ma odskocznię od wielkomiejskiego zgiełku. Mieszkańcy tego sołectwa przyznali mu w bieżącym roku tytuł Honorowego Obywatela, co sobie bardzo ceni.

Jako swe posłannictwo Jubilat pojmuje też działalność – pod patronatem św. Jerzego – w obszarze społeczności katolickiej.

W 1993 roku decyzją Kapituły Orderu Czarnej Madonny na Jasnej Górze został zaliczony w poczet członków tego Stowarzyszenia, do którego Kapituły wszedł 3 lata później, otrzymując jednocześnie Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Jasnogórskiej Bogarodzicy. Obecnie w tym Zakonie pełni funkcję Komandora- Koadiutora.

W 1997 roku  Profesor  Jurkiewicz został włączony do Zakonu Rycerskiego Obrońców Grobu Świętego w stopniu Kawalera, a w 2009 r.  podniesiony do godności Komandora. W 1998 r. został odznaczony Komandorią Krzyża Wielkiego z Gwiazdą Orderu św. Brygidy, a w 2007 r. z rąk Wielkiego Mistrza Wojskowego Suwerennego Zakonu Rycerskiego św. Jana, zwanego Maltańskim, otrzymał Krzyż Oficerski Zakonu.

Od roku 1998  pełni funkcję Wiceprzewodniczącego Zarządu Głównego Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich.

Od 1971 r. nasz Jubilat pozostaje w związku małżeńskim z Teresą; są Rodzicami dwóch córek oraz Babcią i Dziadkiem dla kochanego i kochającego wnuka,  rezolutnego Jerzyka, obecnego na tej uroczystości.

Wszystkie te wątki działalności Zacnego Jubilata są współzależne i nierozerwalnie splecione ze sobą. Czy są możliwości uszeregowania ich wedle wartości? Na to pytanie może odpowiedzieć jedynie sam Jubilat.

Na zakończenie składam w imieniu Zarządu TLW oraz własnym najserdeczniejsze gratulacje i życzenia dalszej tak wspaniałej i wielokierunkowej działalności.

Vivat et floreat!

Jako dar specjalny dedykujemy Panu Profesorowi  szczególnie przez niego ceniony i lubiany wiersz François Villona w opracowaniu Bułata Okudżawy, który zaśpiewa artysta teatrów warszawskich Julian Mere”.

Po zakończeniu wykonanej pięknie i wzruszająco pieśni-modlitwy głos zabrał JM  Rektor WUM prof. Marek Krawczyk:

„Panie Profesorze, Szanowni Państwo!

Pan profesor Mazurowski przytoczył bardzo piękny biogram Pana Profesora Jurkiewicza. Myślę, że to jest element na pewno ważny; kiedy słyszeliśmy o dokonaniach i  osiągnięciach, są one godne podkreślenia, ale to, że Pan Profesor jest tak wspaniały, przekłada  się na liczbę osób, i to osób szczególnych, które zgromadziły się dzisiaj wokół Pana Profesora. Bo jest to postać niezwykła. Pan Profesor,  jak słyszeliśmy, nie habilitował się w naszej uczelni, czego żałujemy, ale z tą uczelnią związał się już prawie 10 lat. I  w  tym krótkim o okresie dokonał rzeczy, których wielu z nas w ciągu kilkudziesięciu lat pracy dla uczelni nigdy nie dokona. Wykonał przede wszystkim wspaniałą pracę na rzecz dydaktyki w swoim, ale naszym II Wydziale Lekarskim, przyłączył się również, kiedy pan rektor Pączek  rozpoczynał działania związane z jubileuszem 200-leciem naszej uczelni, włączył się w jego przygotowanie, czego świadkami byliście Państwo podczas gali jubileuszowej w Teatrze Wielkim. Ten obelisk, który stoi przed Uczelnią, na którym  wyryto słowa: Ludziom i Ojczyźnie,  to jest też pomysł Pana Profesora Jurkiewicza. Obelisk nie został jeszcze oficjalnie odsłonięty, ale tylko dlatego, że czekamy na to, aby go  odsłonić godnie, co stanie się  na początku grudnia.

Panie Profesorze! Mam tu wiele słów skierowanych pod Pana adresem, pod adresem  70-letniej kariery młodego człowieka, tego dziecięcia,  o którym mówił prof. Mazurowski. Ale mam tutaj również wiele zdań na temat  50-lecia Pańskiej pracy zawodowej, bo tak te dwa jubileusze dzisiaj się łączą. I chciałem Panu podziękować za to, co Pan zrobił dla naszej wspólnej uczelni, dla młodzieży akademickiej, na rzecz naszych wspólnych działań.  I już teraz pragnę w imieniu Kapituły Medalu im. dr. Tytusa Chałubińskiego przekazać decyzję uhonorowania  Pana Profesora Jerzego Jurkiewicza, Prezesa Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego, z okazji dwóch jubileuszy, za szczególne zaangażowanie i ogromny wkład dydaktyczno-naukowy wniesiony na rzecz rozwoju Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jeżeli Pan zechce  przyjąć ten medal, Panie Profesorze, to będziemy bardzo radzi. Gratuluję jeszcze raz Jubileuszu i Pańskich osiągnięć.Wszystkiego dobrego!”.

W towarzystwie prorektora Sławomira Nazarewskiego i Pani Kanclerz Małgorzaty Kozłowskiej Rektor wręczył prof. Jurkiewiczowi dyplom i medal  wraz z listem gratulacyjnym.

Następnym mówcą był prof. dr hab. med. Jerzy Polański, Dziekan II Wydziału Lekarskiego.

„Drogi Jubilacie, Szanowni Państwo!

Jestem bardzo dumny, że w Wydziale kierowanym przeze mnie pracuje Profesor Jurkiewicz. Ze względu na to, że jestem od niego młodszy, niewiele,  muszę powiedzieć, że podziwiam jego aktywność, jego pomysły, które ma gotowe właściwie w każdej chwili i w każdej sytuacji. Jest człowiekiem, który  wniósł bardzo dużo do naszego Wydziału,  bardzo znacząco przyczynił się do nadania  kształtu oddziału fizjoterapii,  jest poniekąd jego ojcem chrzestnym. Pomoc Profesora w uzyskaniu akredytacji tego oddziału była olbrzymia, myślę, że bez jego pomocy nie dalibyśmy sobie rady. Jest lubiany przez wszystkich, przez studentów, asystentów,  całe biuro II Wydziału Lekarskiego wypowiada się o Panu Profesorze z wielką estymą, wszyscy mają uśmiech na twarzy, kiedy nasz Jubilat pojawi się choćby na chwilę. Życzyłbym sobie, żeby dalej z nami współpracował i zarażał nas swoją energią i dobrymi fluidami. Gratuluję jeszcze raz. Wszystkiego dobrego”.

Profesor Edward Towpik, przedstawiciel wydawnictw Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego:

„Mam zaszczyt dzisiaj występować jako przedstawiciel jednego z „dzieci” stworzonych przez Pana Profesora, ale pozwolę sobie jeszcze na uwagę ogólną. Mówiono – i będzie jeszcze mowa o rozlicznych – ja chciałbym wspomnieć o jednym, które dla mnie ma szczególną wartość. Otóż Pan Profesor Jurkiewicz, tak ja to nazywam w myślach, znalazł sposób na Towarzystwo Lekarskie Warszawskie. Trzeba pamiętać, że objął Towarzystwo w bardzo trudnym okresie i trudnym dla towarzystw, kiedy następował bardzo dynamiczny rozwój towarzystw specjalistycznych; zwłaszcza w stolicy mieliśmy chyba wszystkie możliwe towarzystwa, a zwłaszcza związane z naszymi specjalnościami, konkurujące o nasz czas, o naszą aktywność. I  Towarzystwo, które mogło się wydawać czymś enigmatycznym, ogólnym, właściwie oddział Towarzystwa krajowego, mogło wkrótce swój żywot zakończyć.

Dzięki inicjatywom i pomysłom Pana Profesora z tego niebytu powstało niezwykle prężne,  ciekawe i aktywne Towarzystwo, a wspólnym mianownikiem, który Pan Profesor wybrał i który stał się głównym kierunkiem działania, była nasza przeszłość i tradycja. Tym akurat żadne z towarzystw specjalistycznych nie mogło się poszczycić.  Stąd te wszystkie dokonania były związane z naszą chlubną przeszłością i to pozwoliło stworzyć prężne, aktywne, bardzo wysoko cenione Towarzystwo o bogatej działalności, zarówno bieżącej, jak i wydawniczej.

Ponieważ mam zaszczyt być w Kolegium Redakcyjnym „Pamiętnika TLW”, pozwolę sobie adres od naszego zespołu wręczyć i odczytać jego treść:

Panu Profesorowi Jerzemu Jurkiewiczowi wielce zasłużonemu wieloletniemu Prezesowi Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego, Wskrzesicielowi i Duchowi opiekuńczemu „Pamiętnika TLW”, Inicjatorowi wiekopomnego dzieła pt. „Towarzystwo Lekarskie Warszawskie 1820-2005”, Mecenasowi środowiska Powstańczych Służb Sanitarnych, świętującemu w dniu dzisiejszym 70. urodziny, najlepsze życzenia zdrowia i dalszej owocnej działalności, służącej ludziom i Ojczyźnie

składają Kolegium i Redakcja  „Pamiętnika Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego”

Vivat Professor!

Ad multos annos!

Warszawa, 22 października 2009”

Profesor Jerzy Woy-Wojciechowski, Prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, zwrócił się do zebranych następującymi słowami:

„Szanowni Państwo! Trzeba było Jubileuszu, żebym się dowiedział, że mój Przyjaciel urodził się w Kruszwicy. A parę kilometrów od Kruszwicy jest Inowrocław, gdzie się ja urodziłem. Drogi Jerzy, zrobiłeś tak dużo dla Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego, naszego Towarzystwa, że kolega Mazurowski powinien trzy dni o tym mówić. Ja chcę Ci życzyć nie stu lat, bo obyś żył jak najdłużej. Kiedy pan prof. Rużyłło obchodził 90-lecie, jeden z gości zaproponował odśpiewanie Sto lat, na co prof. Rużyłło odpowiedział »Ludzie, nie ograniczajcie wyroków Opatrzności«. Ja zakończę swoje życzenia: »Żyj chociaż tyle, ile żyje Pan Profesor Stefan Wesołowski, który skończył 101 lat, a Ty żyj do 120, drogi Jerzy«.

Ja jeszcze dodam, że koło Kruszwicy jest miejscowość Ludziska. W 1400 r. urodził się tam Jan, nazywany Janem z Ludziska, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie tylko lekarz, ale i świetny pisarz. Jerzy, życzę Ci, żebyś przeszedł do historii medycyny jak Jan z Ludziska”.

W swoim wystąpieniu dr Halina Jędrzejewska, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich, powiedziała:

„Panie Profesorze, w imieniu Związku Powstańców Warszawskich, z okazji Pańskiego Jubileuszu chciałam złożyć bardzo serdeczne życzenia – żeby osiągnął Pan wszystko to, czego może jeszcze Pan nie ma, a o czym myślał Pan kiedykolwiek. Jeśli Państwo pozwolą, przeczytam  parę zdań, które chcieliśmy Panu przekazać.

Szanowny Pan

Prof. dr hab. Jerzy Jurkiewicz

Prezes Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego

Wielce Szanowny Panie Profesorze,

W dniu Pana Jubileuszu, w 70-lecie urodzin i 50-lecie działalności zawodowej, Związek Powstańców Warszawskich składa Panu serdeczne życzenia  wielu równie ciekawych dziesięcioleci i aktywności zawodowej.

Dziękujemy Panu, Panie Profesorze, za lata niezwykle owocnej współpracy z naszym Związkiem, za liczne inicjatywy podejmowane dla umocnienia etosu Powstania Warszawskiego 1944, a nade wszystko za przypominanie, jak wielki był wkład żołnierzy służb sanitarnych w walkę o wolność Warszawy, o wolność naszego kraju.

Lekarze i sanitariuszki Powstania Warszawskiego uhonorowani medalem Digno Laude Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego wyrażają Panu swoją wdzięczność za pamięć o ich powstańczych działaniach. A ci, którzy zwiedzają Muzeum Powstania Warszawskiego, w Parku Wolności pochylają głowy przed pomnikiem poległych żołnierzy sanitariatu, zrealizowanym dzięki decyzjom Zarządu Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego.

Z wyrazami szacunku i najlepszymi życzeniami

Związek Powstańców Warszawskich

22 października 2009 roku

Doktor H. Jędrzejewska wręczyła Profesorowi Jurkiewiczowi pamiątkowe monety z wizerunkiem K. K. Baczyńskiego, głowy Powstańca i Muzeum Powstania Warszawskiego.

Głos zabrał prof. Zbigniew Czernicki:

„Proszę Państwa, słyszeliśmy laudację, słyszeliśmy o różnych zaletach, przymiotach pozytywnych Pana Profesora, a ja muszę powiedzieć, że  pracuję z Panem Profesorem Jurkiewiczem od 1971 roku, a więc 38 lat. Razem pojawiliśmy się w Warszawie właściwie w odstępie paru miesięcy, Pan Profesor ze Śląska, a ja z Lublina. Pracujemy od tego czasu razem, co właściwie  jest bardzo rzadkie w naszym kraju, ale pracujemy w totalnej zgodzie. I to rysuje niesłychanie ważną cechę charakteru Pana Profesora, mianowicie bardzo lojalną przyjaźń. Muszę powiedzieć, że jest to jedyny przypadek, jaki miałem dotychczas w moim życiu, i chcę podkreślić Pana Profesora szczerość, lojalność, bardzo wyrafinowany intelekt. To jest osoba, która zwłaszcza gdy trzeba załatwić coś trudnego,  jest na pierwszej linii. Panie Rektorze, wybór do załatwiania, do  organizowania różnych rzeczy, na pewno nie mógł być lepszy.  Pan Profesor Jurkiewicz pod tym względem jest niezastąpiony. A poza tym –   o czym tutaj nie mówiono – jest to osoba niesłychanie pomocna. Jest gotowy  do pomocy przyjaciołom, znajomym i szeregowym chorym. Jest to po prostu dobry lekarz, zawsze gotowy odłożyć wszystko, wyjazd na  urlop, żeby załatwić sprawy chorego. Gotowość pomocy pacjentom jest jedną z  niesłychanie ważnych cech lekarza. Dziękuję bardzo”.

Następnym mówcą był dr Andrzej Zaorski, Prezes połączonych Kół Słuchaczy Szkoły Zaorskiego oraz Lekarzy i Medyków Powstania Warszawskiego:

„Szanowny, drogi Panie Profesorze!

Mam przyjemność złożyć Panu najserdeczniejsze życzenia z okazji 70. rocznicy urodzin, o której my już dawno zapomnieliśmy, i życzyć dalszych lat pracy, zwłaszcza w Towarzystwie Lekarskim Warszawskim. Towarzystwo to stało się dla nas przystanią, dla dawnych zaorszczaków, dla kombatantów, którzy wiedzą, że tu jest ciepłe miejsce, miłe, jasne miejsce,  do którego mogą przyjść, gdzie można się spotkać i porozmawiać o dawnych czasach, a nawet nie tylko o dawnych. Koleżanka Jędrzejewska mówiła o medalu Digno Laude. Proszę Państwa, Państwo nawet sobie nie wyobrażają, jaka to jest ogromna przyjemność dla tych starszych pań, sanitariuszek Powstania Warszawskiego, które z wielkim trudem wstają z krzesła, kiedy mogą w domu pokazać ten medal i mówić tak, jak mówili żołnierze generała Kopańskiego: »Pamiętaj, wnuku, że dziadek był w Tobruku«, a tu – że babcia była w Powstaniu Warszawskim. To jest wielka sprawa. I chyba nikt tak się nie cieszy jak właśnie ci żołnierze Powstania Warszawskiego, którzy nie strzelali, ale do których strzelano, a którzy pomagali rannym. Dziękuję Panu Profesorowi w imieniu naszych wszystkich Koleżanek i Kolegów. Wszystkiego dobrego”.

Doktor Zuzanna Cichy-Kraśnicka wraz z dr. Andrzejem Zaorskim wręczyli Prezesowi album ukazujący piękno Mazur.

Jako przedstawiciel Warszawskiej Izby Lekarskiej przemawiał doc. Jacek Kubiak:

„Szanowny, dostojny Jubilacie! Na wstępie chciałbym przekazać przeprosiny od Prezesa Warszawskiej Izby Lekarskiej, który nie mógł przybyć na tę uroczystość, ponieważ przebywa za granicą, ale pamiętał i napisał list, który przekazuję.  Natomiast od sekretarza i wiceprezesa Okręgowej Izby Lekarskiej chciałem złożyć Jubilatowi najserdeczniejsze życzenia współpracy z Izbą równie udanej jak dotychczas”.

Prezesa Polskiego Czerwonego Krzyża  reprezentował dr Michał Targowski:

„Magnificencjo, Dostojny Jubilacie! Przyłączając się do gratulacji i  wielkiego uznania za Pańskie osiągnięcia, za dobro, jakie uczynił Pan wielu ludziom, wielu pacjentom, w szczególności za propagowanie idei czerwonokrzyskich, Zarząd Główny PCK przyznał Panu Profesorowi Złotą Odznakę Honorową PCK, którą mam przyjemność i zaszczyt  wręczyć Jubilatowi”.

Ksiądz Józef Jachimczak, Krajowy Duszpasterz Służb Lekarskich, zwrócił się do Jubilata:

„Panie Profesorze, drogi Jubilacie! Bardzo  się cieszę, że w imieniu duszpasterstwa służby zdrowia mogę złożyć wielkie gratulacje, a jednocześnie podkreślić ciekawy rys psychofizycznej strony Pana Profesora – piękne połączenie swojego soma z psyche  i można by powiedzieć słowami poety z Czarnolasu: jeśli komu droga otwarta do nieba, to tym, co służbą Ojczyźnie. Bo rzeczywiście, i w duszpasterstwie służby zdrowia, i  na licznych spotkaniach zauważał Pan potrzeby człowieka, a i we wspólnocie Kościoła umie się znaleźć.  I za to chciałem Panuu bardzo serdecznie podziękować. A że 25 lat jestem  w służbie zdrowia, a  pierwszy duszpasterz, który się nią opiekował, to ksiądz Jerzy Popiełuszko, który uczył, jak zło zwyciężać dobrem, coś takiego dostrzegam u Pana Profesora. Niech to służy i niech się wszystko dobrze dzieje. Szczęść Boże!”

Następnie wystąpił prof. Zdzisław Gajda z Krakowa:

„Drodzy Państwo! Dziękuję za zaproszenie i zorganizowanie tej uroczystości. Trzeba ustawicznie przypominać osoby i trzeba przypominać wydarzenia pozytywne. Jeśli się przegląda massmedia, sami Państwo powiedzcie, ile tam jest rzeczy pozytywnych. A to nie znaczy, że ich w naszym życiu nie ma. Są, tylko ukrywane. Podkreślam – ludzie i wydarzenia. W Krakowie przeżywamy dużej miary wydarzenie. Katedra nasza, Historii Medycyny, obchodzi  200 lat. To jest wspaniała data. Mówią, proszę Państwa, że wchodzimy do Europy. Myśmy zawsze byli w Europie. Historia medycyny pojawiła się na przełomie XVIII i XIX wieku, a w Krakowie już w 1809 r. była wykładana.

Jeśli chodzi o osoby, to, Panie Profesorze, trzeba przełamać czasem bariery, regionalne, narodowościowe, wyznaniowe i płciowości.

Regionalne – ja to rozumiem tak, że jako »Krakauer« wydałem medal ku czci warszawskiego profesora, Henryka Hoyera, który pozwolę sobie Panu Profesorowi wręczyć.

Narodowościowe – że jako Polak, który przeżył okupację niemiecką, medal ku czci  jakby nie było Niemca, ale bardzo pozytywnego, spolszczonego Niemca. Jeśli chodzi o ostatni aspekt, to przypomnijmy sobie, co mówił Rydygier na temat kobiety lekarza. Jaki miał do tego stosunek niechętny,  a przecież kobiety spisały się jako lekarze, ba, spisały się w chirurgii, czego Rydygier zupełnie sobie nie wyobrażał.

Udało mi się ustalić pierwszą kobietę, która zajmowała się chirurgią czynnie – była to pani Magdalena Nidzisławska  z Wieliczki. Pracowała  w kopalni  jako chirurg i dostała przywilej królewski,  zezwalający na wykonywanie tego zawodu. Również i ten medal wręczono Panu Profesorowi na pamiątkę”.

Po gościu z Krakowa przemawiał prof. Leszek Pączek:

„Magnificencjo, Panie Profesorze, drogi Jubilacie! Czuję się zaszczycony, jest mi niezmiernie miło, że mogę tutaj z Państwem, w gronie przyjaciół naszego Jubilata, obchodzić jego święto.  A jest mi niezmiernie miło dlatego, że kiedy w 2005 r. poprosiłem Pana Profesora o pomoc w organizowaniu obchodów 200-lecia  nauczania medycyny w Warszawie, włączył się Pan w nie bardzo aktywnie i tak jak już Jego Magnificencja Pan Rektor wspominał, obelisk, który stoi przed uczelnią, to właśnie pomysł Pana Profesora, medalion i medal okolicznościowy również, nie tylko pomysł, ale i wykonanie. Muszę powiedzieć, że kiedy 16-tonowy głaz z Mazur przyjeżdżał do Uczelni, miałem duże wątpliwości, czy to się uda. Pan Profesor tak  wszystko znakomicie zorganizował, że moim zadaniem było tylko pokazać, która strona ma stanowić przód, a która tył. Była to  moja grzecznościowa pomoc w tym wielkim dziele, którego Pan Profesor dokonał. Napis: Ludziom i Ojczyźnie jest prostym podkreśleniem tego, co nasza uczelnia robi.  I druga sprawa – prosiłem Pana Profesora, żeby zajął się fizjoterapią, przyjął z moich rąk funkcję dziekana tego Wydziału. Panie Dziekanie, Panie Profesorze, jeszcze raz dziękuję za wszystko, co Pan zrobił w czasie, kiedy byłem rektorem, i życzę wszystkiego najlepszego. A ten album niech będzie pamiątką dzisiejszego dnia”.

Polskie Towarzystwo Higieniczne  reprezentował dr n. med. Kazimierz Dragoński:

„Czuję się zaszczycony w tym gronie, ale Towarzystwo nasze jest drugie pod względem wieku  po Towarzystwie Warszawskim. Obchodziliśmy w zeszłym roku 110-lecie, które Pan Profesor swoją obecnością uświetnił i wtedy otrzymał medal. Tak często medalu nie wydajemy, mamy jednak inne wydawnictwa. W dniu dzisiejszym chciałbym wręczyć Panu Profesorowi w imieniu naszego Towarzystwa reprint sprzed 80 lat, pierwszego powojennego Prezesa PTH, prof. Marcina Kacprzaka Zdrowie w wiejskiej chacie. Jest to dzieło objętościowo niewielkie, ale cenne i odbiegające od chirurgii; czyta się jednak doskonale, pisano bowiem o Marcinie Kacprzaku, że miał złote pióro. Proszę przyjąć dyplom oraz reprint”.

Doktor Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego, mówiła krótko:

„Ja w imieniu rodziny bielańskiej przyszłam powiedzieć, że Pana Profesora bardzo kochamy. Naszą rodzinę reprezentują dzisiaj prof. Zbigniew Czernicki i  prof. Bibianna Mossakowska. Wielce Szanowny Jubilacie! Chcę powiedzieć: kochamy Pana,  jesteśmy dumni, że taka zacna osoba jest i pracuje wśród nas. Życzymy Panu wszyscy zdrowia, godnych następców. Cóż powiedzieć? Mistrzu! Reprezentuje Pan szacowną szkołę medycyny, która, chciałabym powiedzieć, niech trwa wiecznie”.

Dłuższe przemówienie wygłosił  prof. Tadeusz Chruściel:

„Drogi Jurku! Prezent ode mnie wręczy Ci za chwilę moja żona, to prywatny prezent, nie oficjalny, ale bardzo serdeczny. Dlatego bardzo serdeczny, że o ile wszyscy Państwo obchodzicie tutaj 70-lecie Jurka, o tyle ja obchodzę 50-lecie znajomości i przyjaźni z nim. Kiedy przed  50 laty szliśmy razem z żoną piękną, kasztanową aleją do dziekanatu, do rektoratu w Rokitnicy, gdzie przyjmował nas rektor Marian Garlicki i gdzie zaczynałem właśnie pracę na Śląskiej Akademii Medycznej w katedrze farmakologii, nie wiedziałem jeszcze, że bardzo niedługo na uczelnię zostanie przyjęty pan Jerzy Jurkiewicz.  Pan Jerzy Jurkiewicz miał to wielkie szczęście, że uczelnia w tym czasie była wolna od nacisku komunistycznego. To był wczesny okres, partii prawie że nie było, działań politycznych prawie że nie było, to przyszło dopiero później… Ale w tym czasie  była pełna swoboda i panowała wielka przyjaźń. Do tej przyjaźni wśród studentów i do przyjaźni studentów i pracowników niewątpliwie, Jurku, przyczyniłeś się. Bardzo Ci za to jestem wdzięczny i mówię to głównie dlatego, że ta początkowa znajomość, która stopniowo przerodziła się w przyjaźń, jest przyjaźnią między pokoleniami. Ja przecież jestem ze starszego pokolenia, a jednak mogę mówić śmiało –  to przyjaźń. Może dlatego, że mamy te same ideały, to może śmieszne, bo tak  jak gdyby  wykorzystywane – Bóg, Honor, Ojczyzna.  To dla nas wciąż coś znaczy. W. I dla Ciebie, i dla mnie.  I   jeszcze jedna rzecz, o której ksiądz duszpasterz wspomniał –  łączy nas wierność Kościołowi. Myślę, że to, co zrobiłeś dla Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich w ciągu ostatniego 10-lecia, będzie  długo pamiętane przez nas wszystkich. Tego niewielkiego, bo liczącego ledwie 2000 lekarzy Stowarzyszenia, które działa i stara się jak może, ażeby nam wszystkim było lepiej. Mówił Pan Profesor Czernicki, że jesteś dobrym lekarzem. Jesteś dobrym człowiekiem i dlatego jesteś dobrym lekarzem. Życzę Ci, Jurku, byś  uwzględnił to w swojej dalszej pracy, bo masz przed sobą jeszcze wiele lat. Otóż życzę Ci, żebyś  zajmował się nie tylko pracą zawodową, pracą organizacyjną, ale żebyś wziął się też do polityki. Niech wreszcie będzie senator Jurkiewicz. Życzę Ci tego najserdeczniej”.

Z życzeniami i gratulacjami wystąpił Ambasador Zakonu Kawalerów Maltańskich, JE. Vincenzo Manno:

„Drodzy Państwo! Nie jestem lekarzem, jestem dyplomatą i mając zaszczyt być tutaj dzisiaj, muszę obowiązkowo podkreślić, że znam Profesora od lat 90., bo jesteśmy obaj członkami Orderu  Czarnej Madonny Częstochowskiej. Miałem możność obserwować Go, nie znając bliżej, obserwować przez lata jego osobowość, wiedziałem, że jest wybitnym profesorem. Zakon Maltański bardzo rzadko, wyjątkowo daje odznaczenie za działalność charytatywną, ale chciał podkreślić wartość Pana Profesora za zasługi na niwie lekarskiej. Motto zakonu brzmi: »Tuitio Fidei et Obsequium Pauperum» – obrona wiary i pomoc potrzebującym.   Niewątpliwie Profesor Jurkiewicz ma wyjątkowe serce, ma serce współczujące,  oddane ludziom, zwłaszcza cierpiącym i potrzebującym”.

Ostatnim mówcą był prof. Igor Gościński, Prezes PTL Oddział w Krakowie:

„Szanowni Państwo! Dostojny Jubilacie! Reprezentuję nieco młodsze Towarzystwo, bo mające zaledwie 143 lata. Wbrew wcześniejszej opinii, że krakowianie się nie lubią z warszawiakami,  muszę przyznać, że wcale tak źle nie jest. Od lat istniała współpraca, dobra współpraca, jej wyrazem jest to, że obecny Prezes Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego niedawno, czternastego, przy złej pogodzie,  wybrał się do nas na zebranie. Niestety, spóźnił się, bo pociągi się spóźniały; ja dzisiaj przyjechałem punktualnie. Dlatego przywiozłem streszczenie tej ważnej dla niego sprawy,  której dotyczyło zebranie, ale chciałbym powiedzieć, że owa intensywność współpracy jest największa w ostatnim okresie, kiedy dwóch neurochirurgów jest prezesami dwóch najstarszych towarzystw.  I w związku z tym nasze Towarzystwo nadało godność Członka Honorowego Panu Profesorowi Jubilatowi: »Towarzystwo Lekarskie Krakowskie, uznając zasługi Jaśnie Wielmożnego Pana Profesora dr. Jerzego Jurkiewicza, zaliczyło Go do grona swoich członków honorowych, na  dowód czego niniejszy dyplom wydaje w Warszawie dn. 22 października 2009 r.«”.

Jubilat, wyraźnie wzruszony,  podziękował wszystkim za złozone gratulacje i zyczenia:

„Magnificencjo, Panie Rektorze, Ekscelencjo, Panie Ambasadorze, Panie i Panowie Profesorowie, Dostojni Goście, Drodzy Przyjaciele!

W języku polskim,  podobnie jak w innych językach świata,  jest takie słowo »dziękuję«.  Słowa tego używa się w   sytuacjach dotyczących spraw najdrobniejszych (np. za podanie płaszcza), jak i najważniejszych (uratowanie życia, ocalenie od katastrofy). Dlatego  zwracając się  do wszystkich tu zebranych słowem »dziękuję«, nie jestem pewien, czy to właściwe słowo, czy  wystarczająco  oddaje  wszystko, co czuję i co  chciałbym teraz powiedzieć. Ale  nie znam lepszego sposobu, aby wyrazić Państwu moją wdzięczność za dzisiejszy dzień, za dzisiejszą uroczystość. Taki dzień, który zdarza się raz na 70 lat, jest przeżyciem niezwykłym. Dla mnie i dla mojej Rodziny.

Dziękuję z całego serca za  wszystko, co dzisiaj przeżywam.   Moja radość, duma i satysfakcja są tym większe, że wynikają z głębokiego przekonania, iż Wasze piękne i wzruszające słowa są uhonorowaniem  przede wszystkim zasług Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego, które od 190 lat jest częścią znaczącą historii Warszawy i Polski.  Jako jego wieloletni prezes przyjmuję Wasze życzenia i gratulacje jako akceptację i pochwałę  naszego wspólnego działania dla ludzi i Ojczyzny. Jestem dumny, wszyscy  członkowie Towarzystwa jesteśmy dumni  z tego, że ludzie, którzy  w 1809 roku utworzyli  Wydział Akademicko-Lekarski w Warszawie, 11 lat później powołali do życia  Towarzystwo Lekarskie Warszawskie. Jesteśmy dumni, że w czasach trudnych, w czasach zaborów, okupacji, powstań i wojen, byliśmy zawsze ze swoim Narodem i ze swoją Szkołą. Uczelnię w ciągu tych dwóch stuleci wielokrotnie zamykano, likwidowano, niszczono.  W najtrudniejszych okresach byliśmy  zaws