<< powrót

Pamiętnik TLW 2013

Dziesięciolecie Klubu Lekarza TLW

Witold SIKORSKI

Dziesięciolecie Klubu Lekarza TLW

swoje dziesięciolecie istnienia Klub Lekarza przy ul. Raszyńskiej 54 świętował w dniu 20 października 2012 roku.

Rozpoczęto odtworzoną z taśmy piosenką w wykonaniu teatrzyku „Eskulap ” – Grunt, żebyśmy zdrowi byli, skomponowaną przez prof. Jerzego Woy-Wojciechowskiego, ze słowami Krystyny Żywulskiej.

Prezes TLW prof. Jerzy Jurkiewicz jak zwykle serdecznie powitał przybyłych gości. Przede wszystkim powitał trzech Panów, nierozerwalnie związanych od początku z Klubem Lekarza i z widniejącym na sztandarze Towarzystwa hasłem „Ludziom i Ojczyźnie”: dr. Andrzeja Zaorskiego, prof. Andrzeja Danysza i dr. Jana B. Glińskiego, który jest pierwszą osobą uhonorowaną medalem Ludziom i Ojczyźnie. Następnie powitał dyrektora Głównej Biblioteki Lekarskiej Wojciecha Giermaziaka, p. Katarzynę Francikowską, kierownika Działu Zbiorów Specjalnych GBL, dr. Włodzimierza Cerańskiego, dyrektora Biura OIL, i wielu innych znakomitych gości.

Profesora Andrzeja Danysza i dr. Andrzeja Zaorskiego poprosił o zajęcie miejsc w przygotowanych dla nich fotelach, po czym przedstawił sylwetki obu lekarzy.

Profesor Andrzej Danysz urodził się w 1924 r. w Warszawie. Ukończył Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w 1948 r. W 1961 r. uzyskał doktorat, w 1970 r. habilitację, a tytuł profesora otrzymał w 1980 roku.

Pracował w Zakładzie Anatomii Prawidłowej i w Zakładzie Farmakologii Wydziału Lekarskiego UJ. W 1950 r. został powołany do wojska. W 1957 r. objął stanowisko kierownika Zakładu Farmakologii Akademii Medycznej w Białymstoku. W 1983 r. został powołany na stanowisko dyrektora Naczelnego Instytutu Leków w Warszawie. Pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji społecznych w komisjach Polskiej Akademii Nauk. Jest autorem 500 publikacji naukowych, monografii i pamiętników.

Jest inicjatorem i założycielem Koła Lekarzy i Medyków Powstania Warszawskiego oraz pomysłodawcą wydania wspomnień zbiorowych pt. „Powstanie Warszawskie i medycyna”. Był to początek serii publikacji dotyczących organizacji i działania powstańczych służb sanitarnych. Jest również pomysłodawcą wzniesienia pomnika W hołdzie Żołnierzom Służb Sanitarnych poległym w Powstaniu Warszawskim – w Parku Wolności na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego.

„Odznaczenie, którym chcemy dzisiaj Pana Profesora uhonorować, jest symbolicznym dowodem naszej wdzięczności” – powiedział Prezes, wręczając mu dyplom oraz medal Ludziom i Ojczyźnie.

Doktor Andrzej Zaorski urodził się w 1923 r., w piątym roku odzyskania przez Polskę niepodległości po długich latach rozbiorowej niewoli. Wychowywany był w duchu patriotycznym, w rodzinie, gdzie z pokolenia na pokolenie przekazywano tradycje niepodległościowe. Jego życiorys splata się z historią ojczystej ziemi. Pradziadek był chirurgiem w powstaniu styczniowym. Dziadek, doktor medycyny, mieszkaniec Lwowa, walczył o polskość tego miasta. Ojciec, profesor Jan Zaorski, był komendantem szpitala I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego.

W 1939 roku Andrzej miał 16 lat. Kończył Liceum im. Jana Zamoyskiego i aktywnie działał w 2 WDH, z powagą przeżywał przejście Związku Harcerstwa Polskiego w stan konspiracji. W 1943 roku awansował do stanowiska komendanta Żoliborskiej Chorągwi Harcerskiej, Szarych Szeregów. Rok wcześniej rozpoczął tajne studia w Prywatnej Szkole Zawodowej doc. Jana Zaorskiego dla Pomocniczego Personelu Sanitarnego. Szkoła ta, oficjalnie uznana przez okupanta, w istocie realizowała program Wydziału Lekarskiego tajnego Uniwersytetu Warszawskiego.

Andrzej łączył studia medyczne z nauką w tajnej Szkole Podchorążych –„Agrykoli”, uzyskując stopień kaprala podchorążego. W październiku 1943 r. został aresztowany i osadzony w więzieniu na Pawiaku. Szczęśliwie zwolniony, w styczniu 1944 r. rozpoczął praktykę w warszawskim Szpitalu dla Dzieci przy ul. Kopernika 43, pomagając chirurgom. Nabyte umiejętności przydały się wkrótce podczas Powstania Warszawskiego. Szpital podlegał zgrupowaniu „Chrobry II” oraz zgrupowaniu „Krybar”, broniącemu rejonu Powiśla.

Komendant szpitala, prof. Zbigniew Tabeński, wielce sobie cenił udział kolegi Andrzeja, który po zakończeniu działań wojennych zadeklarował kontynuowanie zadań konspiracyjnych w rejonie krakowskim, gdzie znalazł się po Powstaniu. Kiedy front przesunął się na zachód, Andrzej zgłosił się z grupą ochotników do organizowania szpitala w obozie Auschwitz. Nie uchroniło go to przed represjami ze strony nowej władzy. W 1945 roku został aresztowany i skazany na pięć lat więzienia, z uzasadnieniem wyroku: „Dążył do obalenia siłą ustroju Polski Ludowej”. Zwolniony w wyniku amnestii, nie mógł znaleźć stałego miejsca pracy w Warszawie. Udało się to w Żyrardowie, gdzie trafił do grona znakomitych chirurgów.

Do Warszawy powrócił w 1954 r., by objąć stanowisko zastępcy ordynatora oddziału chirurgicznego Szpitala Przemienienia Pańskiego. W roku 1956 uzyskał specjalizację II stopnia w zakresie chirurgii. Pomyślnie łączył pracę zawodową z naukową, w szczególności rozpowszechniając oryginalną metodę resekcji żołądka, opracowaną przez ojca, prof. Jana Zaorskiego. Metoda jest znana jako operacja Rydygiera-Zaorskiego.

Bogatym życiorysem doktora Andrzeja można by obdzielić kilku lekarzy. W jego osobowości ujawniły się wyraźnie czynniki, które określają powołanie, rzetelność, szacunek dla godności człowieka, zwłaszcza chorego. Potwierdziły się opinie i przekonanie, że Kolega Andrzej solidaryzuje się z tymi, którzy uważają, że pierwszym prawem człowieka jest jego prawo do życia.

W 1961 roku Ministerstwo Zdrowia i Polityki Społecznej oraz WHO wysłały dr. Zaorskiego do Afryki, do Konga Kinszasi, gdzie trwały walki plemienne, a poza urazami niszczyły miejscową ludność malaria, śpiączka, trąd. W afrykańskim szpitalu, liczącym 240 łóżek, pracował dwa lata.

Po powrocie do kraju otrzymał etat w klinice prof. Jana Nielubowicza.

W 1965 roku uzyskał stopień doktora nauk medycznych, po przygotowaniu rozprawy na temat leczenia chirurgicznego stopy cukrzycowej.

W 1973 roku został mianowany dyrektorem Centralnego Szpitala Klinicznego przy ul. Banacha w Warszawie. Do jego zadań należało m.in. przewodniczenie komisji oceny sprzętu medycznego, konsultacji Biura Projektów Służby Zdrowia i Poradni Kombatanckiej.

Liczne zajęcia nie przeszkodziły mu w zorganizowaniu grupy absolwentów konspiracyjnej medycyny – Szkoły doc. Jana Zaorskiego. Pozwoliło to na odnowienie znajomości i przyjaźni koleżeńskich, posłużyło wzajemnej pomocy, opracowaniom historycznym, które przyniosły owoc w postaci wydawnictw Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego na temat pracy i walki sanitariatu Armii Krajowej.

Szczególne podziękowanie i wdzięczność zyskał Kolega Andrzej po zorganizowaniu rocznic 50-lecia i 55-lecia Szkoły Zaorskiego. Uczcił i utrwalił tym samym pamięć olbrzymiego wysiłku grona profesorów i młodej generacji medyków, która po wojnie nie przestała pełnić swego posłannictwa. To nie tylko siła fizyczna, lecz także kultura doprowadziły do oswobodzenia Kraju. Losy medycyny są związane z losami kultury. Broniąc jej społeczeństwo przeciwstawiało się niszczeniu polskości przez okupanta.

W uznaniu zasług i działalności dr. n. med. Andrzeja Zaorskiego Towarzystwo Lekarskie Warszawskie przyznało mu swoje najwyższe odznaczenie – medal A.F. Wolffa.

„Pewne jest, że jeszcze nie raz zaskoczy nas Kolega Andrzej, pokazując, jak w każdej sytuacji można służyć swojej Ojczyźnie”– powiedział profesor Jurkiewicz i wręczył dr. Zaorskiemu dyplom oraz medal Ludziom i Ojczyźnie.

Profesor Andrzej Danysz wzruszony podziękował za otrzymany medal i wyraził słowa wdzięczności prof. Jerzemu Jurkiewiczowi za uznanie, podkreślając, że wszystko zrobiliśmy razem.

Doktor Zaorski również podziękował serdecznie za medal, który jest dla niego wielkim wyróżnieniem, a będzie to pamiątka dla dzieci, wnuków i prawnuków.

Zgodnie z programem uroczystości dr Witold Sikorski wygłosił wykład na temat historii Klubu Lekarza.

„Zarząd TLW zobligował mnie do zapoznania Państwa z rysem historycznym Klubu Lekarza.

Od chwili powstania w 1820 r. Towarzystwo Lekarskie Warszawskie borykało się z problemem własnej siedziby i miejsca do realizacji zadań statutowych. Początkowo korzystało z mieszkań prywatnych, po czym uzy­skało kąt w Pałacu Mostowskich, aż wreszcie zadomowiło się w Szpitalu Dzieciątka Jezus przy ulicy Szpitalnej.

W 1865 roku dr Jan Bącewicz dokonał zapisu testamentowego – pod pewnymi warunkami, o czym będę mówił później – przeznaczając 22 500 rubli w srebrze na budowę Domu Lekarza.

Po zebraniu dodatkowych środków, stanowiących wkład osobisty lekarzy warszawskich, 6 sierpnia 1872 r. położono kamień węgielny pod Dom Lekarza na zakupionej działce przy ul. Niecałej 7. Otwarto go oficjalnie w październiku 1873 r., cały zaś wystrój klasycy styczny zakończony został w roku 1904. Całkowity koszt budowy wyniósł 78 121 rubli.

Dom Lekarza do 1939 r. był centrum życia naukowego i towarzyskiego lekarzy Warszawy, chlubił się wielkimi osiągnięciami naukowymi, a przede wszystkim bogatą biblioteką, liczącą ponad 30 tys. woluminów.

Od 1939 do 1944 roku obiekt pozostawał nieczynny i ulegał stopniowej dewastacji. W dniach Powstania Warszawskiego spłonął wraz z całym wyposażeniem, dzieląc los stolicy podczas zagłady miasta.

Po rozebraniu spalonych ruin, działkę wcielono do Ogrodu Saskiego na podstawie dekretu B. Bieruta z września 1945 roku.

W 1962 roku prof. Tadeusz Koszarowski, ówczesny Prezes TLW, zmienionego przez nowe władze na Oddział Regionalny Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, uzyskał po przedszkolu rządowym lokal na parterze domu Strzałeckich przy Al. Ujazdowskich 24. Był to lokal XIX-wieczny o wystroju historycznym. Utworzony w nim Klub Lekarza szybko zyskał opinię jednego z lepszych w stolicy, zaś to, co się w nim działo, przyciągało mocną liczbę braci lekarskiej, i nie tylko.

W ciągu 43 lat działalności, dzięki świetnemu kierownictwu i zaangażowaniu wielu lekarzy-społeczników, pracowników kultury, dyrektorowi dr. Andrzejowi Trzaskowskiemu, dr Wiesławie Granowskiej i Ewie Warelis na czele, Klub tętnił życiem, był miejscem spotkań, wypoczynku i przeżyć artystycznych, był naszym Klubem.

Jego wszechstronna działalność, umiejscowiona dzisiaj w innych realiach, wyrażała się m.in. w licznych spotkaniach lekarzy o różnym charakterze, w żywej działalności naukowej, oświatowej i kulturalnej, w organizowaniu licznych imprez artystycznych, recitali, spektakli teatralnych, w spotkaniach z ciekawymi ludźmi, nie tylko ze świata medycznego, wreszcie w występach niezapomnianego teatrzyku „Eskulap”, będącego chlubą Klubu Lekarza.

W wyniku odzyskania w 1998 r. przez rodzinę Strzałeckich prawa własności do domu Klub Lekarza w Alejach Ujazdowskich musiał zakończyć swój ponad 35-letni żywot, tworząc miejsce nowej epoce i nowemu wcieleniu Klubu przy ulicy Raszyńskiej 54.

Wróćmy do 1990 r., kiedy to władze miejskie stolicy przyznały Stronnictwu Demokratycznemu – bez żadnej podstawy prawnej – działkę przy ul. Niecałej 7.

Kierownictwo TLW w osobie prezesa Jerzego Jurkiewicza i dyrektora Klubu Andrzeja Trzaskowskiego rozpoczęło spartańskie boje o anulowanie krzywdzącej nas decyzji, a następnie, w drodze procesów sądowych, przez 10 lat walczyło o zwrot własności Towarzystwa.

10 września 1998 r. odzyskano prawo własności do działki przy ul. Niecałej. Przez 3 lata szukano rozwiązania zagospodarowania jej, składając różne oferty, m.in. Okręgowej Izbie Lekarskiej, jednak nie dały one efektu. Wobec klauzuli utraty działki niezagospodarowanej w ciągu 5 lat zdecydowano się na jej sprzedaż, a z części uzyskanej kwoty postanowiono nabyć willę przy ul. Raszyńskiej 54 na Kolonii Lubeckiego wraz z przylegającym ogrodem. Po wielomiesięcznych oględzinach ponad 19 posesji wybór okazał się naszym zdaniem optymalny. W dniu 10 września 2002 r. podpisano akt notarialny i od tej pory willa wraz z przylegającą działką stanowi własność lekarzy warszawskich.

Pozostałe środki finansowe, zdeponowane w banku, stanowią nienaruszalny kapitał, przeznaczony wyłącznie na inwestycje przyszłościowe, stanowią bowiem własność zgromadzoną przez TLW i środowisko lekarzy warszawskich przez wiele pokoleń; kapitał ten może być tylko pomnożony, w żadnym wypadku skonsumowany.

Wkrótce po zakupie obiektu, w dniu 26 września 2002 r. o godz. 15.00, odbyło się przy ul. Raszyńskiej, wśród gruzu z wyburzonych ścianek i worków cementu, historyczne zebranie Zarządu, na którym prezes Jerzy Jurkiewicz w atmosferze ogólnego wzruszenia, w podniosłych słowach ogłosił powstanie nowej siedziby Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego przy ul. Raszyńskiej 54, po 58 latach tułaczki.

Remont, rozpoczęty natychmiast po objęciu obiektu, trwał prawie trzy lata.

Duszą całego przedsięwzięcia był dr Andrzej Trzaskowski, który wraz z prof. Jerzym Jurkiewiczem nieprzerwanie nadzorował przebieg prac nie­mal codziennie, szczególnie wnętrze, zaprojektowane przez inż. arch. Teresę Rużyłło w stylu lat trzydziestych ubiegłego wieku. Czy udało się tego dokonać – osądźcie Państwo sami. O powrocie do wystroju secesyjnego stylu w kamienicy Strzałeckich nie mogło być mowy.

Oficjalne otwarcie zmodernizowanego Klubu Lekarza drugiej generacji odbyło się z wielką pompą i udziałem licznych notabli w dniu 5 listopada 2005 roku.

W minionym dziesięcioleciu działalność Klubu skierowana była na: działalność naukową, na którą składały się odczyty, wykłady i panele o tematyce specjalistycznej i ogólnolekarskiej; aktywną działalność medyków, lekarzy okresu Powstania Warszawskiego i okupacji, z okazji 50- i 60-lecia wydarzeń; działalność środowiskową i towarzyską, a więc spotkania kolejnych roczników absolwentów Akademii Medycznej, okolicznościowe, jubileuszowe, świąteczne itp.; zebrania organizacji medycznych, takich jak Związek Zawodowy Lekarzy, Koła Naukowe absolwentów Akademii Medycznej, organizacje farmaceutyczne, firmy farmaceutyczne itp.; imprezy okolicznościowe organizowane przez TLW – coroczne Wolffiana, jubileusze, spotkania okolicznościowe, rocznice historyczne; spotkania o charakterze dyskusyjnym na temat etyki, deontologii, etosu lekarza, aktualnych problemów środowiska lekarskiego.

Należy pamiętać, że Dom i Klub Lekarza działały w innych realiach społecznych i ekonomicznych niż te sprzed 20 lat, stąd zakres i możliwości zależą od sytuacji, w jakich żyją dziś i pracują lekarze warszawscy.

Klub prowadzi też działalność gospodarczą, oferując lekarzom i ich gościom bar i restaurację po umiarkowanych cenach. Dysponuje również pokojami gościnnymi, ze znaczną zniżką dla lekarzy.

Przez 30 lat Klubem kierował dr Andrzej Trzaskowski, którego udział w powstaniu Klubu przy Raszyńskiej i jego działalność znane są wszystkim. Wszystko, co działo się w Klubie, zawdzięczamy w dużym stopniu jego osobowości. Zasługuje on na najwyższe uznanie za inwencję, poniesiony trud i zaangażowanie.

W maju br. dr Andrzej Trzaskowski z powodów osobistych ustąpił ze stanowiska dyrektora Klubu. Jego obowiązki przejmuje nowo powołana Komisja Klubowa, która pod przewodnictwem koleżanki Wiesławy Szymańskiej każe żywić nadzieję, iż będzie tylko lepiej.

Koleżance Szymańskiej i jej zespołowi życzymy pomyślnej kontynuacji wzniosłych zamiarów ożywienia działalności klubowej dziś i w następnych latach.

Obiecałem Państwu powiedzieć kilka słów na temat testamentu dr. Jana Bącewicza, naszego darczyńcy.

Doktor Jan Bącewicz w swoim testamencie postawił trzy warunki:

–      Wszystkie środki, które przekazuje, zostaną przeznaczone na rozwój Domu Lekarza;

–      Opieka nad jego grobem;

–      Aby w rocznicę jego śmierci odbywała się msza święta.

Od roku 1863 do 1990 była zła passa – I i II wojna światowa, likwidacja Towarzystwa w latach 50; utrata domu i wszelkich walorów finansowych sprawiły, że wykonanie testamentu nie było możliwe.

W 1990 roku, przygotowując dokumenty do historii TLW, prof. Jerzy Jurkiewicz odnalazł testament naszego darczyńcy i wszystko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się odmieniło. Odzyskano działkę, zebrano środki na działalność statutową, wydano drukiem liczne opracowania źródłowe. TLW odzyskuje dawną świetność i miejsce w życiu naukowym Warszawy. Morał – warto dochować danego słowa.

Do wystąpienia dr. Witolda Sikorskiego Prezes Jurkiewicz dodał kilka słów.

„Dom ten został zakupiony dzięki temu, że dr Witold Sikorski, mieszkający po sąsiedzku, wynalazł go i sprawdził, że jest do nabycia. Dlatego też został poproszony o wygłoszenie tego referatu.

Człowiekiem, który przez minione 10 lat wniósł najwięcej pracy i emocji w rozwój tego Domu, jest dr Andrzej Trzaskowski. Odnosił się do niego z ogromnym poświęceniem, traktował niemal jak swój.

Nasz darczyńca dr Jan Bącewicz z lekką ironią potraktował swój testament, pisząc do swojego jedynego wnuka: „Drogi wnuku, rozumiesz sam, że nie mogę Ci nic zapisać, ponieważ obrażałoby to Twoją godność – jesteś młody, zdrowy, wykształcony i nie chciałbyś zażywać dziadkowych pieniędzy, ponieważ zarobisz swoje”.

Doktor Jan Bącewicz wystawił dla swojej jedynej córki grobowiec na Powązkach. Po jego śmierci nastąpiła zmiana w zabudowie – w środku głównego portyku zostało umieszczone popiersie dr. Bącewicza. Jako świeżo wybrany Prezes TLW, przed dniem Wszystkich Świętych odwiedzałem groby lekarzy warszawskich. Zauważyłem, że na grobie dr. Jana Bącewicza rzeźba trzyma się na jednym gwoździu. Nazajutrz na posiedzeniu Zarządu poinformowałem jego członków, że zabieram rzeźbę do renowacji, do Akademii Sztuk Pięknych. Usłyszałem sprzeciw – rzeźba powinna pozostać na miejscu jeszcze kilka dni, do Wszystkich Świętych. Jednak następnego dnia poszedłem na cmentarz i stwierdziłem, że rzeźby nie ma. Po poszukiwaniach odnalazłem ją ukrytą w stercie suchych liści. Nie pytając nikogo, wyniosłem rzeźbę pod pachą i oddałem do renowacji. O tym fakcie poinformowałem Zarząd na kolejnym posiedzeniu. Odtąd znacznie łatwiej mi było prowadzić zebrania”.

W tym momencie Prezes podziękował Zarządowi za wspólną pracę i za ten Dom.

Następnie pokazał zebranym tacę, którą wynalazł dr Andrzej Trzaskowski. „Tacę tę otrzymał dr Wiktor Szokalski od członków Zarządu TLW – ze stosowną dedykacją z dnia 4 listopada 1873 r. – która po ponad 100 latach trafia do nas.

Na mój Jubileusz 70-lecia otrzymałem od członków Zarządu zegar stojący, który dziś zdobi pokój Jana Bącewicza, by nie podzielił losu tacy dr. Szokalskiego”.

Prezes pokazał również srebrną łyżeczkę. Otrzymał ją od śp. dr. Józefa Hornowskiego w dniu pierwszego posiedzenia Zarządu TLW w tym domu, z dedykacją: „Jerzemu Jurkiewiczowi 26.09. 2002 r. W dniu tym ten dom został podniesiony do godności siedziby TLW”.

„Mam honor i przyjemność wręczyć tę łyżeczkę dr Wiesławie Granowskiej, sekretarzowi TLW; zostanie dołączona do zbioru pamiątek TLW” –zapewnił Prezes.

Na zakończenie głos zabrał dr Włodzimierz Cerański. Zaproponował, aby zebrani podziękowali nieobecnemu dr. Andrzejowi Trzaskowskiemu oklaskami za 30 lat ofiarnej pracy w Klubie Lekarza. Nikt nie oszczędzał dłoni.

Pani Ewa Warelis zapowiedziała występ artystyczny p. Lecha Szprota i p. Zdzisława Firleja, jazzmanów propagujących jazz tradycyjny. Występ został nagrodzony gromkimi brawami.

Uroczystość zakończyła się spotkaniem towarzyskim.